Prezydent Sopotu: "Mam nadzieję, że liderzy opozycji zjednoczą się przynajmniej przed wyborami"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. http://jacekkarnowski.pl/
fot. http://jacekkarnowski.pl/

Wolałbym, żeby opozycja była tak szeroka, żeby nie musieli na jej czele stawać samorządowcy. Mamy w Warszawie wielu posłów, którzy na co dzień powinni monitorować to, co robi PiS. Niestety jest tutaj pewna bierność

— tak na pytanie, czy gotów jest stanąć na czele antypisowskiej opozycji odpowiedział w radiu TOK FM Jacek Karnowski – prezydent Sopotu. Polityk wystosował niedawno list do liderów opozycji, w którym apelował o aktywniejszą postawę wobec działań partii rządzącej.

Na pewno to zjednoczenie – byłoby teraz zasadne. To wynika z matematyki. Miejmy nadzieję, że liderzy opozycji zjednoczą się przynajmniej przed wyborami. A nie, że będziemy mieli taką sytuację, że siada dwóch posłów Nowoczesnej, czy dwie posłanki w studiu telewizyjnym to zajmują się sobą, a nie tym co robi PiS. A państwo znajduje się w sporym zagrożeniu jeśli chodzi o demokrację i warto, żeby zaczęli dokładnie monitorować to, co PiS robi

—mówił samorządowiec.

Odpowiadając na pytanie o zarzuty krytykę Nowoczesnej wobec PO, w związku z aferą reprywatyzacyjną w stolicy, Karnowski powiedział:

W polskiej polityce łatwo się ludzi oskarża i opluwa. A prokuratura zaczyna cieknąć jak dziurawe wiadro. Służby spektakularnie wchodzą do urzędów, natomiast czy ktoś jest winien, to się okaże dopiero po kilku latach i może się okazać, że to był tylko taki nadmuchany balon, który służy do tego, by wiceszefową PO uderzyć dość mocno i ustanowić komisarza w Warszawie

Jego zdaniem Nowoczesna wpisuje się w ten scenariusz.

Bardzo się dziwię Nowoczesnej za to uderzenie

— stwierdził.

Pamiętajmy, że zawsze przy oddawaniu – ktoś jest zawsze bardzo niezadowolony. Ci, którzy chcą ewentualnie oszukać wyposażają się w bardzo dobre kancelarie prawne i zaczynają oskarżać urzędy o zaniechania. Nie przypuszczam, by tutaj pani prezydent sama podejmowała decyzje

— przekonywał.

Mój protest jest także przeciwko temu, by z góry ferować wyroki

— podkreślał.

Jako przykład podał sprawę b. ministra sportu Andrzeja Biernata, do którego mieszkania wskoczyło CBA. Tyle, ze jak zwróciła uwagę Dominika Wielowieyska – CBA zainteresowało się politykiem jeszcze za rządów PO.

Jeżeli popatrzymy na sprawę Tomasza Arabskiego, czy Pawła Adamowicza, to jednak zainteresowanie prokuratury miało miejsce po osobistej interwencji prominentnego funkcjonariusza Prawa i Sprawiedliwości

— mówił Karnowski.

To przypomina czasy PRL. To bardzo niebezpieczna sytuacja.

—podkreślał.

W tej sytuacji dziwi mnie brak jednolitej obrony przy odwołaniu go ze stanowiska ambasadora

-– ubolewał prezydent Sopotu.

Wszczynanie spraw na zamówienie polityczne prowadzi do państwa totalitarnego

— dodał.

Jak powinna reagować Platforma czy Nowoczesna ws. Arabskiego?

—dopytywałam Wielowieyska.

Powinny być oświadczenia tych partii, jednoznacznie broniące te osoby Powinien następować pewien krzyk. Tego krzyku nie ma. Jest pewne odwracanie się, bo „może coś na niego mają”. Ja to przeżyłem

—tłumaczył.

Nie można dokonywać linczu prokuratorskiego na podstawie tylko pomówień. Jesteśmy chyba jedynym państwem, które chce karać prawem karnym polityków, którzy mylą się w oświadczeniu majątkowym

— stwierdził Karnowski.

Na pytanie o politykę samorządową PiS – Karnowski nazwał ją „polityką wyczekiwania.”

Ustawa metropolitalna – jest przykładem dobrego działania. Ale jeśli chodzi o system oświaty – włos się jeży na głowie.

Także muszę powiedzieć, że mamy przykłady takie i takie. Są plusy i minusy, nie chciałbym tej polityki samorządowej za wcześnie oceniać.

— powiedział..

ansa/ TOK FM

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych