Kutz ogłasza w "Newsweeku" ostateczną klęskę. Tylko człowiek tak nieprzytomny może powiedzieć coś takiego głośno

YT/TVP
YT/TVP

Nawet na tle tego wszystkiego co czytamy w polskiej przestrzeni publicznej, wywiad z Kazimierzem Kutzem to ewenement. Nie wyróżnia się z pewnością stopniem emocji. Reżyser i wieloletni senator różnych ugrupowań, jest jednym z dyżurnych politycznych hejterów, uruchamianych co jakiś czas stale z tą samą tematyką. Jest nią nieustający lament z powodu rządów PiS. Monotonia nie jest tu żadną wadą. Najradykalniejsi Polacy po różnych stronach politycznej barykady uwielbiają czytać, to, co przeczytali już sto razy.

WIĘCEJ: Histeria w czystej postaci! Kutz zapowiada… terror! „Wojenne manewry już są przygotowywane. Gdybym był młodszy, to dałbym dyla!”

Jeśli Kazimierz Kutz jakieś rekordy bije, to faktograficznych absurdów. Oto dowiadujemy się od niego, że Polacy byli zawsze w niewoli nacjonalistów, a ich najgłośniejsze przykłady to Dmowski i… Bierut. Mamy więc śpiewkę z cyklu „Kara Mustafa wielki wódz Krzyżaków itd…”.

Zaraz potem jako kolejnego nacjonalistę Kutz wskazuje Jarosława Kaczyńskiego, którego matka zdemoralizowała wychowując w kulcie Powstania Styczniowego. Nie chcę już nawet polemizować, ciekaw tylko jestem, czy pan Kutz kiedyś słyszał, że polscy nacjonaliści z Dmowskim na czele tradycji powstań nie lubili, a Powstanie Styczniowe uważali za rozpętane przez masonerię dla niepolskiego interesu. Może słyszał i zapomniał, a może nigdy się nie dowiedział. Reżyserowanie to wszak pracochłonne zajęcie.

Nie słyszała też rozmawiająca z nim dziennikarka, a jest nią Aleksandra Pawlicka, jedna z najbardziej gorliwych, sławna z tego, że doniosła kiedyś na własną gazetę („Super Express”), po to żeby wylądować w „Gazecie Wyborczej”). Przecież w interesie samego Kutza byłoby go ustrzec od takich pomyłek. Sądzę skądinąd, że redaktor Pawlicka nie wie więcej niż on. Ale gdyby wiedziała, pewnie i tak by milczała.

Przy obecnym stabloidyzowaniu mediów wystarczy wrzeszczeć jak najgłośniej. Treść, zgodność z faktami, prawda materialna, nie mają znaczenia. Niestety i po prawej stronie widzę ludzi, którym wystarczą poglądy, na wiedzę nie starcza już czasu. Którzy tak dużo piszą czy mówią, że nie mają już czasu na czytanie. Ale w tej rodzinie Kazimierz Kutz to okaz wyjątkowo dorodny, a „Newsweek” wyjątkowo ważna przechowalnia takich postaci.

Zastanawia co innego. Zacietrzewienie organu Tomasza Lisa jest tak wielkie, że nie tylko nie pomija, ale eksponuje najciekawszą tezę Kutza: wychowaliśmy pokolenie ćwoków, wszystko stracone, młodzież zdradziła, czekają nas wieloletnie rządy prawicy. Jeszcze niedawno to prawicy przypisywano takie tępe przerażenie.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.