Pieszczochy minionej władzy boją się jesieni. Im więksi hochsztaplerzy, tym bardziej stroją się w piórka prześladowanych politycznie

Fot. Twitter/@Zennnl
Fot. Twitter/@Zennnl

Sądowniczy pucz pomału chyli się ku upadkowi, Europa nagradza rządowy program „Rodzina 500 plus”, zaś celebryci i pieszczochy dawnej władzy zaczynają odgrywać nowy komediodramat pod tytułem: Ta zła władza odcięła nas od pieniędzy, a na dodatek jeszcze my niewiniątka jesienią możemy pójść na rzeź.

W czasie kiedy Polacy uprawiają nasz narodowy sport nad Bałtykiem tzw. parawaning, podziwiają sukcesy olimpijskie, głównie jednak nie nasze, nawet kabotyńskie uwagi prezesa TK A.Rzeplińskiego; „o podcinaniu gardła” czy też Mgr J.Stępnia; „o wojnie o wszystko”, nie robią już żadnego wrażenia na publiczności.

Ludzie swoje wiedzą, hybrydowa wojna totalnej opozycji o TK jest już przegrana i zaczyna przybierać wymiar nużąco - kabaretowy. Polacy dowiedzieli się, że 23tys zł wynagrodzenia i 15tys zł w stanie spoczynku to prawdziwie bizantyjski styl władzy sądowniczej, która nawet Konstytucją niezbyt się przejmuje. Nawet wielbiciele minionej władzy tracą wiarę w ostateczną boskość prezesa TK.

Dziś ci sami ludzie z minionej elity władzy twierdzą, że czują się coraz bardziej zagrożeni. Nerwy puszczają coraz liczniejszym prezydentom miast i prezydent Gdańska P. Adamowicz, jak i Warszawy-HGW nie są tu jedynymi przykładami. Ci ludzie podobno coraz bardziej boją się nadchodzących mroków polskiej jesieni. Nie widzą światełka w tunelu, im więksi hochsztaplerzy, im bardziej tłuste misie czy krwiopijcy publicznego mienia, im większa sitwa i dobrany układ, tym bardziej stroją się w piórka prześladowanych politycznie.

Im więcej dowodów na podejrzane transakcje, korupcyjne powiązania, ustawione przetargi czy dziwne reprywatyzacje, tym bardziej pryncypialna i jawnie deklarowana nienawiść do obecnej władzy, a jednocześnie tym większe umiłowanie demokracji liberalnej, troska o praworządność i tolerancję nad Wisłą. Im więcej kont bankowych, upustów cenowych, oddanych w dobre ręce kamienic, im więcej mieszkań, tym bardziej plugawy i agresywny język wobec dziś rządzących, tym większe poczucie represji i nagonki - oczywiście politycznej. Ci najbardziej zarobieni na polskiej transformacji okazują się dziś być najbardziej uciśnionymi i prześladowanymi.

Tak pewne siebie do tej pory „tłuste koty” polskich przemian, dziś zaczynają popiskiwać niczym małe kotki w ciemnym worku i to w rękach złych ludzi. Nad wszystkim góruje jeszcze jakże okrutny i zły MS i PG Zbigniew Ziobro, który zamierza karać bezkarnych dotychczas, politycznych celebrytów, ale też nieuczciwych urzędników, komorników, skorumpowanych prokuratorów czy prawdziwych rekinów oszustw podatkowych.

Chęć zaprowadzenia minimum porządku w naszym kraju i realizowania zasady sprawiedliwości społecznej oraz uczynienia z wymiaru sprawiedliwości instytucji traktującej równo polskich obywateli to według przeciwników rządu czyste okrucieństwo i totalitarne zapędy. Niewiele w tym realizmu, ani tym bardziej uczciwości, ale z pewnością będzie teraz grany spektakl o ofiarach totalitarnego systemu obecnej władzy, bez względu na skalę wygłaszanych absurdów.

Posłanka Nowoczesnej J. Scheuring-Wielgus właśnie obwieściła w mediach, że J. Kaczyński „robi dokładnie to samo co prezydent Turcji R. Erdogan”. Podobno niektórzy, co bardziej Nowocześni już nawet uwierzyli, że w Polsce aresztowano blisko 30 tys. politycznych przeciwników i za chwilę PIS przywróci karę śmierci. Co będzie na jesieni nawet strach pomyśleć. W tym szaleństwie opozycji jest metoda, ponieważ dowody przekrętów mogą się okazać w niektórych przypadkach bardzo mocne, już teraz warto grać ofiarę politycznych prześladowań i partyjnej zemsty. A nuż numer na posłankę B. Sawicką znów da się powtórzyć. Być może też Komisja Europejska w ramach tzw. VII-ego etapu obrony praworządności udzieli azylu wszystkim tym „niewiniątkom”, którzy tak skutecznie doili państwową kasę i kręcili lody na majątku narodowym.

Polacy podziwiają na niebie deszcz spadających gwiazd, nie dostrzegają zaś coraz liczniejszych upadków gwiazd minionej świetności politycznej i gospodarczej, które za nowej władzy, ponoć przeżywają prawdziwe życiowe dramaty; „istną nędzę i upodlenie”, które muszą spędzać wakacje na greckich wyspach, nie mają rządowych dotacji i nie mają jak i za co kupić czarnego kawioru, a swoje limuzyny muszą od czasu do czasu zaparkować przed Biedronką.

Być może niektórzy nawet, jako ofiary złej i okrutnej, nowej władzy będą musieli skorzystać z jakże bezcennych i całkiem darmowych rad byłego prezydenta B. Komorowskiego; „wziąć kredyt i znaleźć pracę”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.