Wpadka TK: trybunał jednocześnie nie dopuszcza nowych sędziów do orzekania i ich dopuszcza

fot.  PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Prezes Rzepliński i sędziowie TK nie zauważyli ważnego zapisu w ustawie o TK z 22 lipca 2016 r.

Trybunał Konstytucyjny tak się spieszył z wydaniem „wyroku” w sprawie ustawy o TK z 22 lipca 2016 r., że nie zauważył jednego z przepisów. Owszem, sędziowie TK uznali za niekonstytucyjny art. 90. nowej ustawy. Głosi on, że „sędziów Trybunału, którzy złożyli ślubowanie wobec Prezydenta Rzeczypospolitej, a do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy nie podjęli obowiązków sędziego, z dniem jej wejścia w życie prezes Trybunału włącza do składów orzekających i przydziela im sprawy”. Tyle że istnieje jeszcze regulacja zawarta w artykule 6.7: „Sędzia po złożeniu ślubowania stawia się w Trybunale w celu podjęcia obowiązków, a prezes Trybunału przydziela mu sprawy i stwarza warunki umożliwiające wypełnianie obowiązków sędziego”. Ten zapis ma daleko idące konsekwencje.

16 sierpnia 2016 r. do Andrzeja Rzeplińskiego mogą się zgłosić sędziowie Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński, niedopuszczani przez prezesa TK do składów orzekających, i wnioskować o przydzielenie im spraw i „umożliwienie wypełniania obowiązków sędziego”. I prezes Rzepliński znajdzie się w potrzasku. Brał udział w posiedzeniu i podpisał się pod „orzeczeniem” TK z 11 sierpnia 2016 r., więc musi uznawać artykuły nowej ustawy, których konstytucyjności nie zakwestionowano. Gdyby tego nie zrobił, podważyłby całe swoje dotychczasowe postępowanie i zakwestionował „orzeczenie”, które uważa za prawomocne. Tym bardziej że nie złożył zdania odrębnego. Odmowa przydzielenia trzem sędziom spraw oraz odmowa „umożliwienia wypełniania obowiązków sędziego” będzie działaniem sprzecznym z prawem. To naraża prezesa Rzeplińskiego na odpowiedzialność za łamanie prawa.

Można sobie wyobrazić, że ktoś złoży wniosek o rozpatrzenie konstytucyjności artykułu 6.7 na odrębnym posiedzeniu, ale to dowiedzie, że chodzi o działanie „na rympał” oraz dowiedzie amatorszczyzny prawnej, bo tym jest przeoczenie regulacji zawartej w artykule 6.7. Tak czy owak prezes Rzepliński ma bardzo poważny problem, a trzej sędziowie mają pełne prawo domagać się powierzenia im spraw i włączenia do składów orzekających.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.