Nowak znów podłapał państwową fuchę, tym razem na Ukrainie. Atutem bohatera „afery zegarkowej” jest to, że... „nie był skorumpowany”

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Były minister transportu w rządzie PO-PSL Sławomir Nowak znów otrzyma pracę na wysokim stanowisku w państwowej spółce. Tym razem były (?) polityk ma zostać szefem ukraińskiego odpowiednika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Ukraińskiej Agencji Drogowej

Nowak prawdopodobnie nowe stanowisko otrzyma poza konkursem, co jest możliwe w świetle ukraińskiego prawa o spółkach państwowych.

Najwyraźniej „afera zegarkowa” i nazwisko Nowaka padające również w kontekście „afery taśmowej” (były minister był jednym z nagranych polityków, w dodatku opowiadał w rozmowach o niejasnych rozliczeniach podatkowych swojej żony – przyp. red.) nie odstraszyły Ukraińców. Co ciekawe, minister infrastruktury naszego wschodniego sąsiada Władimir Omeljan zachwala kompetencje Nowaka, a jako koronny argument za kandydaturą byłego szefa polskiego resortu transportu wskazuje fakt, że Nowak „nie był skorumpowany”.

Do sprawy odniósł się również sam zainteresowany. Sławomir Nowak wstawił na Twitter satyryczny rysunek z napisem „sezon ogórkowy”.

Były minister w rządzie Donalda Tuska posadę ma objąć jeszcze w tym miesiącu. Internauci już zastanawiają się, czy była gwiazda Platformy zdąży nauczyć się języka.

gah/Fakt/tvp.info

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.