Ziobro: "Nie aprobuję znieważenia nagrobka Bieruta. Rozumiem sprzeciw moralny, bo był to zdrajca, agent NKWD i wielokrotny morderca"

fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Nie aprobuję znieważenia nagrobka Bolesława Bieruta; rozumiem sprzeciw moralny wobec całej sytuacji, bo był to zdrajca, agent NKWD i wielokrotny morderca

— mówi prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Na środowej konferencji prasowej Ziobro wyjaśniał swe wcześniejsze żądanie zwolnienia dwóch osób, zatrzymanych w poniedziałek w sprawie umieszczenia na nagrobku Bieruta na stołecznych Powązkach Wojskowych m.in. napisu „Kat”. Zatrzymani zostali we wtorek zwolnieni. Zdaniem Ziobry ich zatrzymanie było „niezasadne”.

Ziobro tłumaczył w środę, że rozumie „sprzeciw moralny” wobec sytuacji, że agent NKWD - który wprowadzał w Polsce represje stalinowskie i ma na sumieniu krew tysięcy zamordowanych niewinnych ludzi, jak rtm. Pilecki czy gen. „Nil” - ma wielki pomnik na cmentarzu przeznaczonym dla polskich bohaterów, podczas gdy osoby wówczas mordowane były chowane w miejscach niegodziwych, a ich ciała są nadal poszukiwane.

Dodał, że nie aprobuje zachowania zatrzymanych osób, ale zarazem podkreślił, że nie działali oni z pobudek chuligańskich.

Nie jest to akt wandalizmu pijanych sprawców, którzy wkraczają na cmentarz po to, by go niszczyć

— zaznaczył.

Według Ziobry napis „Kat” jest zgodny z prawdą, choć „nie powinien się tam znaleźć”. Zdaniem ministra być może państwo powinno umieścić tabliczkę, kto leży w tym miejscu.

Ziobro wyjaśnił, że nie kwestionował prowadzenia postępowania w sprawie, tylko nadmierne i nieproporcjonalne środki represyjne w postaci zatrzymania tych osób na 48 godzin.

Oświadczył, że zatrzymanie na 48 godz. było niezasadne, skoro zatrzymani nie byli podejrzewani o „poważne przestępstwo”, ale o czyn, za który grożą najwyżej 2 lata więzienia. Na 48 godz. nie są czasami zatrzymywani - jak mówił minister - sprawcy poważnych przestępstw. Ziobro dodał ponadto, że policji znana była tożsamość tych osób oraz ich motywacja.

Można ich było wezwać w terminie późniejszym lub przewieźć do komendy, przesłuchać i wypuścić

— dodał.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.