Radziwiłł o służbie zdrowia: "To nie jest przedmiot wolnej gry rynkowej. To odpowiedzialność państwa"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Służba zdrowia to raczej obszar odpowiedzialności państwa wobec obywateli, niż przedmiot wolnej gry rynkowej; proponowane rozwiązania to nie PRL, bo nowoczesne kraje Zachodniej Europy dawno już doszły do takich wniosków - podkreśla w rozmowie z PAP minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

W rozmowie z PAP Radziwiłł ocenił, że przekonanie, iż w obszarze zdrowia mogą rządzić prawa wolnego rynku „nie przystaje do nowoczesnego systemu służby zdrowia”.

Ci, którzy - to mnie nawet trochę rozśmiesza - mówią o tym, że propozycje, które w tej chwili przedstawiamy, to powrót do PRL-u, nie zauważają, że praktycznie rzecz biorąc, w całej Unii Europejskiej obowiązuje zasada ochrony sektora służby zdrowia przed wpływem rynku, a nie wpychanie go w samoregulację za pomocą tzw. niewidzialnej ręki rynku

— powiedział minister.

To nie PRL, tylko nowoczesne kraje Zachodniej Europy dawno już doszły do wniosku, że służba zdrowia to raczej obszar odpowiedzialności państwa wobec obywateli niż przedmiot wolnej gry rynkowej. Wprawdzie oczywiście to jest potężny rynek pracy, to jest również potężna gałąź gospodarki narodowej, ale jeśli chodzi o pacjentów - a ci są najważniejsi w służbie zdrowia - to tutaj muszą być gwarancje, regulacje i odpowiedzialność państwa, a nie pozostawienie tego wolnej grze wolnego rynku

— dodał.

Radziwiłł podkreślił, że obecnie kilkaset tysięcy polskich obywateli nie ma dostępu do świadczeń zdrowotnych. Resort chce, by formuła powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego została zastąpiona zasadą powszechnego zabezpieczenia prawa do świadczeń dla obywateli RP stale zamieszkałych w kraju oraz innych mających legalne prawo pobytu w Polsce.

Każdy, kto potrzebuje opieki zdrowotnej powinien ją otrzymać w systemie publicznym

— podkreślił minister.

Zgodnie z planami, od 1 stycznia 2018 roku nie będzie już NFZ, służba zdrowia będzie finansowana z budżetu państwa. Zlikwidowane zostaną także wojewódzkie oddziały NFZ, które zostaną przekształcone w Wojewódzkie Urzędy Zdrowia. Do ich zadań będzie należało m.in. finansowanie służby zdrowia na poziomie wojewódzkim, kontraktowanie części świadczeń oraz nadzorowanie działania placówek zdrowotnych.

Narodowy Fundusz Zdrowia - instytucja, która zawiaduje powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym - w tej sytuacji po prostu traci rację bytu. Jeżeli państwo bezpośrednio bierze odpowiedzialność za zdrowie swoich obywateli, to również budżet państwa powinien być tym miejscem, gdzie obecne są te środki, które przeznaczamy na zdrowie

— powiedział minister.

Radziwiłł zapowiedział utworzenie Państwowego Funduszu Celowego „Zdrowie”, do którego będzie trafiała część wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych „na poziomie mniej więcej odpowiadającym dzisiejszej składce na ubezpieczenie zdrowotne”. Fundusz ma być także zasilany stopniowo wzrastającą dotacją z budżetu państwa, która ma uzupełnić wielkość środków do docelowego poziomu 6 proc. PKB w 2025 r.

To jest poziom, który jest właściwy dla państw o takiej zamożności jak Polska, państw również naszego regionu

— ocenił minister.

Resort planuje utworzenie sieci szpitali, w której wyodrębnione będą trzy podstawowe poziomy zabezpieczenia zdrowotnego (lokalny, regionalny i wojewódzki) oraz trzy poziomy specjalistyczne (pediatryczne, onkologiczne i instytuty).

Dzisiaj mamy sytuację, w której NFZ zamawia pojedyncze procedury i jedne wycenia lepiej, drugie gorzej. Efektem tego jest pojawienie się dwóch kategorii pacjentów: pacjentów bardziej pożądanych przez placówkę, opłacalnych i takich, którzy zdecydowanie nie opłacają się szpitalowi czy przychodni. Ta sytuacja jest zupełnie niedopuszczana

— ocenił Radziwiłł.

Czytaj dalej na następnej stronie

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.