Pocztówki dźwiękowe. Mowa Tomasza Lisa do ludu spod Sejmu to byłby prawdziwy szlagier

fot. TVP Info/wPolityce.pl
fot. TVP Info/wPolityce.pl

Pamiętam jak Tomasza Lisa przepoczwarzano ze stażysty na etatowca TVP. Wtedy tak właśnie było, że o każdym dziennikarzu decydował w telewizji najwyższy zarząd osobiście. Lis był bezkonkurencyjny, wszystkim się podobał, a najbardziej mlaskała z zachwytem Barbara Borys- Damięcka – wtedy wiceprezes firmy.

No i słusznie bo młodzian o super aryjskim wyglądzie szedł jak burza. Kraj rozdziawiał japę, gdy nadawał jego zagraniczny korespondent z Waszyngtonu. Pamiętam jak Tomasz Lis zaatakował kamerą i mikrofonem pod mega-sklepem spożywczym zwalistego, wielkiego chłopa jakim był Stefan Olszowski. Ten były dostojnik partyjny z najwyższej półki, kandydat i o mało nie premier PRL – z wściekłością natarł wózkiem na odważnego reportera. Było na co patrzeć. (A swoją drogą Stefanem Olszowskim warto by się jeszcze zająć – póki żyje – bo to ewenement: jak było możliwe, że bardzo główny polityk reżimowej partii załatwił sobie kancelarię adwokacką w antykomunistycznym USA? Zdolniacha!

Szedł wiec zielonogórzanin, a raczej biegł i był coraz popularniejszy. Dokąd zaszedł – widać, słychać i czuć. Jego czasopismo o korzeniach amerykańskich, ale obecnie w springerowskiej dyspozycji usiłuje przestraszyć obywateli naszego pięknego kraju. Ale najbardziej to się nie udało, gdy niedawno skonstruowano elektronicznie okładkę pisma ze „straszną” twarzą Macierewicza. Dookoła głowy wydobywały się wulkaniczne dymy. Zgroza. Jednak faktycznie była to bardzo dobra dla ministra Obrony robota, bo pokazywała, że jest tu nad Wisłą Ktoś kto ma twarz zdecydowaną, silną – taką jaką powinien mieć odpowiedzialny za wojsko. Albo inna okładka – minister Sprawiedliwości z laurem cesarza na głowie i tytuł „Imperium Ziobry” z czerwca br. Na innej jeszcze stronie tytułowej Kaczyński i Szydło w skórzanych strojach (maj br.). Wyglądają bardzo ładnie.

Tym samym tropem podąża Newsweek konsekwentnie. Oto w nawiązaniu do słynnych sprzed ćwierćwiecza zdjęć dziennikarzy – wojskowych występujących w Dzienniku Telewizyjnym stanu wojennego – teraz przebiera Lis w mundury Holecką, Adamczyka, Ziemca i prezesa Kurskiego. Przebiera wszystkich w mundury pułkownikowskie. Trudno dociec dlaczego nie różnicuje szarży. Dlaczego dzisiejsi prezenterzy wiadomości to dwie belki i trzy gwiazdki, a nie np. podpułkownicy albo majorzy. Dlaczego sam prezes nie występuje przynajmniej jako generał? Trudno dociec a może i nie warto. Fakt, że dzisiejszy gwiazdorzy TVP wyglądają w tych mundurkach bardzo ładnie. Ładne też mają buźki i uśmiechy. Po za tym cóż złego widzi pan Tomek w pięknym polskim mundurze wojskowym .Sam przecież też ładnie się ubiera. Na niektórych reklamujących swoje pismo zdjęciach jest jak przedstawiciel zdrowej niemieckiej organizacji z lat trzydziestych (patrz również okładka książki „A nie mówiłem”).

Mundurki, mundurkami – ale jeszcze bardziej zabawne jest to, że główny z ostatnich 26 lat czytacz wiadomości (obok Kraśki i Durczoka), wiadomości wtedy zdecydowanie anty PiS-owskich - dziś opatruje zestawione przez swoje pismo twarze małego ekranu podpisem – FABRYKAAMSTW. I pyta dlaczego dziennikarze Wiadomości zgadzają się firmować swoimi twarzami propagandę i manipulację.

Panie Lis przecież Pan to powinien wiedzieć najlepiej. A z czego ten pałacyk w Konstancinie, popularność i nieprawdopodobna hucpa. To właśnie tym, że był Pan permanentnie eksponowany i eksploatowany wszystko Pan zdobył. Lis pisze: prostactwo nie znajdzie się tak łatwo w defensywie skoro właśnie następuje jego apoteoza.

Panie Lisie prostactwo może jeździć Bentleyem i mogą mu kapać złote gile z nosa, a i tak prostactwem pozostanie.

Pisze Pan: „nie będzie szacunku dla prawdy i pamięci Polaków”. A poprzednio oczywiście była! A któż zaciemniał to co teraz mozolnie wydobywa się na światło. Na pewno nagrał Pan sobie swoje wykrzykiwanie piskliwym głosem pod Sejmem. Proszę sobie to puszczać rano i wieczorem, zamiast albo przed paciorkiem. Może śmieszność tamtych wrzasków i gestów dotrze w końcu i chora nienawiść do wszystkiego co Kaczyńskie i PiS-owskie w końcu minie. Wróci rozum i spokój. Taki Lis jak kiedyś. Oby! Jest Pan jeszcze człowiekiem młodym. Zacietrzewienie to zły doradca.

Kiedyś bystrzy prywaciarze wpadli na pomysł produkcji tanich pocztówek dźwiękowych z muzycznymi przebojami. Szlo to jak woda. Kwitło jak szklarniowe goździki spod Grójca. Starczyło dla producenta, milicjanta, prokuratora i sędziego. Oczywiście także dla poborcy podatków.

Czy nie warto by było powtórzyć tamtego pomysłu. Oto pocztówka dźwiękowa z pańska mową do ludu spod Sejmu. To byłby prawdziwy szlagier na nowej liście przebojów pocztówkowych. Zaraz potem uplasował by się Pan Niesiołowski. Najbardziej prostacki w słowach hrabia. Wszystko jedno, które by wziąć z jego wystąpień, bo zawsze jest to ta sama mowa nienawiści wobec Lecha I Jarosława. O Trzecie miejsce mógłby powalczyć Pan Neuman – przewodnik po farmaceutycznym biznesie, albo Schetyna wygłaszający laudację na cześć utrudzonego Tuska w związku z jego szczęśliwym powrotem na łono macierzy. Pan Grzegorz ma zresztą szansę na wyższe miejsce na liście w związku z jego akcją wyrzucania z partii Pani Kopacz. Dobre byłyby też błyskotliwe rozmówki Pani Ewy nadawane w czasie wyborów.

Są w ojczyźnie rachunki krzywd. Kijem się ich nie przekreśli. Ale każdy kij ma dwa końce i swoje argumenty mógłby na pocztówce przedstawić również Pan Kijowski. Mogłyby mu na takiej kartce towarzyszyć pokrzywdzone alimentacyjnie dzieci. A na obrazku – pan z kitką. Dzięki pocztówkom w kształcie krążków nie trzeba by ich dźwigać, można by poturlać.

Kraśko-Lisy to pracowite chłopaki i zawsze jakoś wypłyną na powierzchnię. Dostosują się, przestawią akcenty, inteligentnie, stopniowo. Może zresztą nawet naprawdę zmienią zapatrywania. Tak jak mundurki. Przecież tylko krowa nie zmienia …

Utopieni zostaną tylko wylisingowani. Ale to dziś prezesa Kurskiego mało obchodzi. W końcu akcje „Leasingteam” wykonali Braun i Daszczyński. Pan Kurski twierdzi, że on już teraz nic nie może zrobić. A może przynajmniej wszystkich wyrzuconych nagrać na pamiątkę na pocztówkach. Tyle by im przynajmniej zostało po latach pracy w Telewizji Polskiej. Głupi pomysł? Będą jeszcze głupsze.

felieton ze strony SDP

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.