Schetyna: Tacy ludzie jak Michał Kamiński nie powinni się nigdy znaleźć na listach PO. "Jest bardzo smutnym obrazem tego człowieka"

fot. Fratria/Julita Szewczyk
fot. Fratria/Julita Szewczyk

Platforma nie może być targana wewnętrznymi sporami, bo sprawa jest ważna. Polacy zbyt wiele nadziei pokładają w Platformie, byśmy sobie na to pozwolili

— powiedział Grzegorz Schetyna na antenie tvn24 („Fakty po Faktach”).

Lider Platformy Obywatelskiej mówił o „wycinaniu” w partii przeciwników.

Nie ma wycinania - to jest smutny obowiązek powiedzenia sobie, że ktoś nie powinien być w środku PO. To jest rzecz bardzo trudna, zła i ostateczna. Przez miesiące mówiło się, że trwa proces oczyszczania PO - nikogo do ostatniego tygodnia nie usunęliśmy z partii. Bliski współpracownik Jacka Protasiewicza prowadzi dziś struktury Nowoczesnej na Dolnym Śląsku… Mogą robić to ci, którzy są poza Platformą

— zaznaczył Schetyna.

Szef PO wytykał Protasiewiczowi oddanie władzy na Dolnym Śląsku oraz przejście posła Jarosa (współpracownika Protasiewicza) do Nowoczesnej.

To moja odpowiedzialność - Platforma nie może być targana wewnętrznymi sporami, bo sprawa jest ważna. Polacy zbyt wiele nadziei pokładają w Platformie, byśmy sobie na to pozwolili

— stwierdził.

Czy będą kolejne wyrzucenia z PO?

Nie będę tego proponował, jeśli wszyscy będziemy pracowali, że budujemy projekt nowej Platformy. To trochę tak, jak łódź wioślarska, w której wszyscy muszą wiosłować w jedną stronę, w jednym tempie, dobrze prowadzeni przez sternika

— stwierdził.

Schetyna był też pytany o ostre słowa Stefana Niesiołowskiego, który zarzucił szefowi PO brak prawdziwego przywództwa w partii.

Jest mi przykro, że obraża ludzi… (…) Te decyzje są ostateczne. Posłowie mogą się odwoływać do sądu koleżeńskiego - choć trudno mi sobie wyobrazić, by Michał Kamiński się odwoływał. To, co mówi Kamiński pokazuje, że nigdy nie powinien się znaleźć w Platformie. Na pewno tak nie było, że zaprosił go Donald Tusk. To, że znalazł się… To, jak opisuje swoje miejsce w PO… To po prostu coś niesłychanego. I uważam, że jest bardzo smutnym obrazem tego człowieka i jego historii

— tłumaczył lider Platformy.

I dodawał:

Jak można być w partii i budować politykę, jeżeli ma się takie przekonania? Czy opinię i zdanie zmienił z dnia na dzień? To go dyskwalifikuje nie tylko politycznie, ale i moralnie. (…) Takich ludzi jak Kamiński nie powinniśmy zapraszać na listy Platformy

— podkreślił.

Dopytywany, co sądzi o tym, że Kamiński był współpracownikiem Ewy Kopacz, szef PO stwierdził, że były już polityk PO ma olbrzymi „stopień nienawiści do ludzi, z którymi chciało się zmieniać Polskę”.

lw, tvn24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.