Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.

Prof. Staniszkis uważa, że obecnie problemem PiS jest to, jak nie stracić twarzy.

Demokracja opiera się na współpracy poszczególnych instytucji, a jednocześnie ich niezależności i zaufaniu, że ta niezależność nie będzie użyta w sposób absurdalny. Myślę, że to jest taki moment krytyczny przy tym chorobliwym braku zaufania, przenoszonym na system polityczny. PiS nie jest w stanie wyjść z tej pułapki, którą sobie stworzył. Prezes Kaczyński mówi o publikacji wyroku jak o pewnym elemencie historii. Na zasadzie, że taki wyrok miał miejsce, ale nie orzekamy, czy był legalny, czy nie. To jest już krok do tyłu, ale ich problemem jest to, jak nie stracić twarzy i jak to jeszcze przeciągać

Dodała również, że jest to kompromitacja działaczy Prawa i Sprawiedliwości.

Znam Jarosława Kaczyńskiego. Mam taką zasadę, że nie kłaniam się silnym, a jestem szczególnie uprzejma wobec słabych. Kiedy PiS był w opozycji i był słaby, zawsze go broniłam. Przeciwstawianie się silnym świadczy o wartości. Myślę, że tutaj chodzi o zakończenie tej sprawy i rozmycie jej na opinię publiczną. Najlepszym sposobem byłoby przyznanie się do błędu, powiedzenie, że zachowujemy swoje zdanie, ale uznajemy, ze warunkiem brzegowym jest podział władz i ich niezależność i ustępujemy. Naprawdę wszyscy by odetchnęli. Ten konflikt kompromituje ludzi, którzy działają wokół PiS i trudniej im później byłoby zmienić front. To jest mechanizm kontroli. To jest bardzo bolszewickie

— powiedziała publicystka.

Zapytana o to, czy wielki naród potrafi sobie radzić z czarnym kartami historii odpowiedziała, że potrafi pokazywać złożoność sytuacji.

Potrafi przyznawać się do tych rzeczy, które były złe i pokazywać całą złożoność. Polskość to nie tylko realizacja interesów, ale życie między Wschodem i Zachodem, zachowanie godności narodu

— podkreśliła prof. Jadwiga Staniszkis.

wkt/tokfm.pl

Strona 2 z 2