Palec w górze dotarł do Sejmu. Cieszmy się z pierwszych skowronków postępu

PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Tekst pochodzi ze strony SDP.PL.

Postęp jest rzeczą nieuchronną, prawie tak jak grawitacja. Zrozumiałe więc, że wdziera się też niczym strumień górski w każdy zakamarek swojego koryta do polskiego parlamentu. To musi cieszyć, choć daleko nam jeszcze do zadowolenia, które przyprawić może o zawrót głowy.

Z zazdrością oglądałem bijatyki posłów w parlamentach innych krajów. To nie były obrazy inscenizowane na użytek telewizyjnych spotów, które miały promować postawy polityków bez reszty zaangażowanych w walce o zwycięstwo własnych racji. Parlamentarzyści innych państw, np. Ukrainy, ale też krajów azjatyckich, jako pierwsi przełamywali utarte, i powiedzmy szczerze, pachnące już nieco stęchlizną sposoby dochodzenia oraz forsowania własnych racji drogą werbalną. Kiedy do przeciwników politycznych nie docierały rzeczowe argumenty przedstawiane przy pomocy słów, w ruch szły pięści, szarpanie się za klapy lub rzucanie różnymi przedmiotami, jako dodatkowe, nowoczesne metody, które miały przemówić do rozsądku.

Jak dotychczas te awangardowe sposoby prowadzenia sporów politycznych na forum parlamentarnym jeszcze u nas się nie pojawiły. Mam jednak nadzieję, że i w polskim Sejmie zadomowią się one niedługo na stałe. Dzięki temu transmisje z obrad sejmu nabiorą nieco życia, a nawet mogą stać się prawdziwą atrakcją. Na przykład, kiedy jakieś rzuty okażą się celne. Ciekawe, pełne naturalnej dramaturgii mogą okazać się obrazy, gdy Straż Marszałkowska będzie w popłochu uciekać z Sejmu, ścigana przez co bardziej krewkich posłów uzbrojonych w smartfony i laptopy.

Nie upajajmy się jednak przedwcześnie obrazami przyszłości. Cieszmy się z pierwszych skowronków postępu. Za oznaki rozwoju rodzimego parlamentaryzmu uznać należy okupowanie mównicy sejmowej, indywidualne wykrzykiwania epitetów i wyzwisk oraz zbiorowe - w wykonaniu członków tej samej partii - skandowanie haseł, obrażających politycznych przeciwników. Część innowacji, które w znacznym stopniu uatrakcyjniają obrady, przechodzi wcześniej chrzest bojowy w komisjach. Tak było m.in. z popularnym gestem – pokazaniem przeciwnikowi podczas dyskusji środkowego palca wzniesionego do góry. Po raz pierwszy dwa lata temu podczas posiedzenia komisji kultury palec pokazał, i co ważne odpowiednio długo go trzymał, poseł Ruchu Palikota.

W tym tygodniu gest ten zagościł triumfalnie już na sali plenarnej Sejmu. Wykonał go z odpowiednią godnością poseł Prawa i Sprawiedliwości. Bo postęp jest jak grawitacja. Nic nie jest go w stanie powstrzymać.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.