NASZ WYWIAD. Tadeusz Cymański: Nie będę zacierać rąk z powodu kłopotów PO. Rząd, który nie ma silnej opozycji jest słaby

Fot. Piotr Drabik from Poland/flickr.com/CC/Wikimedia Commons
Fot. Piotr Drabik from Poland/flickr.com/CC/Wikimedia Commons

Może trzeba powiedzieć wprost, że władza jest tylko dla bogatych? A tacy jak ja już się nie liczą? Moim zdaniem to chore podejście

— mówi Tadeusz Cymański, poseł PiS w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

wPolityce.pl: Panie pośle, jak rozumieć to zamieszanie wokół podwyżek dla ViPów? Wczoraj cały dzień i dziś do południa przekonujecie, że to niezbędne posunięcie. Dziś ponoć kierownictwo klubu rekomenduje wycofanie projektu… Strach was obleciał?

Tadeusz Cymański, PiS:Nie wiem jakie będą losy tego projektu. Ale problem istnieje. Chodzi przede wszystkim o wynagrodzenia świetnie wykształconych ludzi, którzy mają kierować nie jednym przedsiębiorstwem, ale całą gospodarką. Dziś na rynku najlepiej zarabiają specjaliści, którzy pracują dla wielkich zachodnich koncernów, czasem dla gangsterów. A państwo nie jest w stanie zapłacić odpowiednio choćby kontrolerom NIK-u. I to jest główny powód potrzeby podniesienia wynagrodzeń dla kadry ministerialnej… Z kolei w sejmie przez 8 lat nie było żadnej waloryzacji. I dziś burmistrzowie, a nawet wójtowie zarabiają lepiej niż posłowie. Natomiast to my jesteśmy na celowniku. Ten projekt wywołał duże zamieszanie i falę krytyki. Bo ludzie władzy ogólnie nie są lubiani… Oczywiście, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy w Polsce ogromną grupę ludzi, którzy bardzo mało zarabiają – to jest to decyzja ryzykowna. Natomiast bez odpowiednich wynagrodzeń dochodzi do negatywnego naboru. A ja uważam, że w sejmie powinni być najlepsi ekonomiści, prawnicy.

A to nie jest tak,że do Sejmu przychodzą ludzie przede wszystkim z poczuciem misji? A nie dla pieniędzy?

No cóż, można na to i tak spojrzeć. Że posłowie to tylko misjonarze oraz biznesmeni, którzy zawieszają działalność. Może trzeba powiedzieć wprost, że władza jest tylko dla bogatych? A tacy jak ja już się nie liczą? Moim zdaniem to chore podejście. Ja zostałem posłem po tym, gdy przez dwie kadencje byłem burmistrzem Malborka. To był prestiż, awans społeczny ale też płacowy. Niestety dzisiaj jest inaczej. I nie wiem czy to się też nie odbija negatywnie na jakości sprawowania władzy.

To skąd to wahnięcie, jeśli chodzi o ustawę?

Nie wiem. Może pod presją. Opozycja ma słabe sondaże więc korzysta z okazji,żeby dowalić PiS-owi – że oto chce się teraz nachapać. To jest polityka z podwórka. Moim zdaniem trzeba mieć odwagę także w takich sprawach swoje racje publicznie wyłożyć.

Czyli jest jakiś dwugłos w klubie ?

To normalne, ze są różne zdania. Kiedyś bano się kupić w Polsce nowoczesny samochód. Bo nas „rozjadą” w Fakcie. Leszek Miller powiedział, że jeżeli będziemy latać trupolewami, jeśli nie zmienimy sprzętu to się spotkamy… Tę lekcję przerobiliśmy… Nie można podejmować decyzji wyłącznie pod sondaże.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych