Wassermann w "GN": Komisja śledcza ws. Amber Gold we wrześniu. "To naturalne, że Donald Tusk będzie przesłuchany"

YT
YT

Można płynąć z prądem, jak to było przez ostatnie 8 lat, i wtedy cokolwiek się robi, wszystko jest cacy. A można, jak to teraz robimy, nie zgadzać się na patologie i bylejakość. Cena do zapłacenia jest wówczas wysoka. Ale skoro zdecydowałam się wejść do polityki, to po to, żeby coś zdziałać

— mówi Małgorzata Wassermann, komentując w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” politykę prowadzoną przez Prawo i Sprawiedliwość i rząd Beaty Szydło.

Posłanka PiS odpowiada w wywiadzie na pytania dotyczące komisji śledczej ds. Amber Gold. Wassermann przekonuje, że początek merytorycznych prac możliwy jest we wrześniu. A co z wyjaśnieniem całej sprawy?

Myślę, że będę mogła więcej powiedzieć za rok lub półtora roku. Komisja powstaje właśnie po to, żebyśmy odpowiedzieli sobie na pytanie, jak to było możliwe. Gdybyśmy to wiedzieli, nie musielibyśmy jej tworzyć. Konieczne wydaje się naświetlenie mechanizmów, które umożliwiły istnienie procederu na taką skalę, bo to nie jest jedyna afera, która pozostała niewyjaśniona

— czytamy.

Nie zabrakło również kwestii możliwego przesłuchania Donalda Tuska.

To naturalne, że będzie przesłuchany. Nazwisko Donalda Tuska jest natychmiast wykorzystywane przez opozycję, media, które zawsze nas atakują, ale i - powiem to z wielką przykrością - również przez tzw. niezależnych ekspertów, którzy są zapraszani do tych studiów. Z największym zdziwieniem słuchałam w TVN pani profesor, która stwierdziła, że komisja będzie polityczną hucpą, bo przewodnicząca powiedziała, że zacznie od przesłuchania byłego premiera. Nic takiego nie powiedziałam

— mówi Wassermann.

lw, „Gość Niedzielny”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.