Jerzy Polaczek: W sprawie OLT Express i Amber Gold doszło do kapitulacji instytucji państwowych. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Facebook
fot. Facebook

W cywilizowanym państwie europejskim nie było przypadku, w którym, w ramach ściśle przestrzeganych procedur, spółeczka posiadająca najpierw dwa samoloty, a potem 20 razy więcej, nie byłaby objęta nową procedurą koncesyjną. (…) Praca syna premiera Donalda Tuska w segmencie lotniczym świadczyła o dużej obecności czynnika politycznego w tej sprawie, dającego parasol ochronny i poczucie bezkarności

– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Polaczek, w latach 2005–2007 minister transportu w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.

wPolityce.pl : Opozycja i część mediów uważają, że komisja śledcza do zbadania afery Amber Gold jest bezcelowa, że niczego nie wyjaśni. Czego boi się poprzednia władza?

Jerzy Polaczek: Może to wynikać, mi.in. z obawy przed ukazaniem słabości państwa i jego instytucji, które z urzędu dawały koncesje na prowadzenie działalności finansowej przez Amber Gold. Pozwalały na transfery pieniędzy z Amber Gold do OLT Express. Po drugie, myślę, że  w grę wchodzi także kwestia elementarna, czyli osoby pana P., który wcześniej, dziewięciokrotnie stawał przed wymiarem sprawiedliwości, w związku z działalnością biznesową. Case Amber Gold i OLT Express jest też niezwykle interesujący pod względem odpowiedzialności rządów PO-PSL w sektorze gospodarczym, czyli w sektorze, który opiera się na systemie koncesji i zezwoleń. Wiele było takich przypadków za czasów rządów tej koalicji. To szokujące.

Co najbardziej Pana zbulwersowało, zdziwiło w sprawie Amber Gold i OLT Express?

Po pierwsze, mówiąc dyplomatycznie jest wysoce zastanawiająca bierność ministerstwa finansów i Generalnego Inspektora Kontroli Finansowej, jeśli chodzi o pranie brudnych pieniędzy. To odbywało się w tak olbrzymim rozmiarze, że powinno się tym zając z „urzędu”. Do obrotu wprowadzano gigantyczne pieniądze niewiadomego pochodzenia.

Po drugie całkowita bierność KNF, choćby w świetle reakcji |KNF na działalność Amber Gold na rynku finansowym. Były tam lokowane setki milionów złotych. Trzeci aspekt to kwestia legalności wykonywania działalności gospodarczej przez OLT Express jako przewoźnika lotniczego, którego udziałowcem był Amber Gold. W tym przypadku prawo polskie i europejskie szczegółowo określa przepisy, dotyczące przewozów lotniczych. Jest też wyjątkowo restrykcyjne także w kwestiach płynności finansowej podmiotów. W przypadku Amber Gold, w ciągu kilku miesięcy, flota tej spółki zwiększyła się z dwóch statków powietrznych do prawie 40! Niewiele więcej samolotów miał wtedy narodowy przewoźnik Polskie Linie Lotnicze LOT. Po tak gwałtownym wzroście liczby samolotów, Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, powinien z urzędu przeprowadzić powtórny proces wydania koncesji na wykonywanie tych usług. To mówi polskie i europejskie prawo.

Czy tego nie przeprowadzono?

W tej sytuacji z jaką mieliśmy do czynienia w części Amber Gold, gdzie było podejrzenie prania brudnych pieniędzy, jak i w przypadku OLT Express, mieliśmy całkowitą kapitulację organów takich jak urząd lotnictwa cywilnego, KNF i ministerstwa finansów.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych