Roztrzęsiony Cimoszewicz grozi opozycji: Jeśli się nie opamiętacie, Kaczyński utrzyma władzę i wpływy

Fot. YouTube
Fot. YouTube

W Salonie coraz bardziej wrze! Wojna o Trybunał miała wysadzić PiS, a tymczasem pozycja partii rządzącej coraz bardziej się wzmacnia. Włodzimierz Cimoszewicz nie wytrzymał napięcia i ostro skrytykował działania opozycji, przestrzegając że „jeśli nie zmężnieje”, „to Kaczyński utrzyma władzę i wpływy, i będzie rządził jeszcze długo”.

Poparcia dla PiS-u nie tylko nie zmniejszają, ale nawet je umacniają, jawne naruszenia prawa, gwałt na konstytucji, łamanie zasad demokracji. Nie potrafię zrozumieć, jak takie fundamentalne ciosy w polską praworządność i demokrację liberalną nie budzą alarmu czy krytycyzmu u tak wielkiej części społeczeństwa

— gorączkuje się Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z weekendową „Gazetą Wyborczą”. Wyraźnie dostrzega, że nawet maksymalne rozkręcenie sporu o Trybunał konstytucyjny niewiele daje, o czym świadczą choćby ostatnie sondaże.

Jakie wnioski wyciąga Cimoszewicz? Nie zmierza, bynajmniej, w stronę uznania, że spór jest jałowy, nierzeczywisty i nie dotyczy realnego życia Polaków. Z wyrzutem stwierdza natomiast, że potrzeby codziennego życia są dla obywateli ważniejsze.

Niestety, wydaje się, że sprawy socjalne są dla wielkiej części ludzi ważniejsze niż przestrzeganie konstytucji, ustrój i swobody obywatelskie. Oczywiście cieszy mnie, że tak wielu ludzi chodzi na marsze KOD-u. Ale na razie dla większości to są sprawy nieistotne, lekceważą je, bo ich nie rozumieją

— mówi były premier i wyprowadza kolejną, równie odrealnioną, prawidłowość:

Mamy dwa społeczeństwa. Jedno dojrzalsze, bardziej świadome obywatelskich praw, wykształcone. I drugie, dojutrkowskie. Sposób walki i prowadzenia debaty politycznej pokazuje, że ten podział jest coraz głębszy, jest coraz więcej nienawiści.

Jest zaskoczeniem, że tak duża część społeczeństwa nie dojrzała do demokracji. Ale to zarazem uczy, że jako kraj jesteśmy dopiero na wstępnym etapie tworzenia się systemu demokratycznego, który gdzie indziej trwa od pokoleń.

Cimoszewicz powtarza do nieprzytomności swoje zaklęcia o konieczności większej integracji Europy, zwłaszcza po Brexicie, ponieważ – jak twierdzi – „leży to w naszym egzystencjalnym interesie”.

W tym samym interesie apeluje do opozycji, by zaczęła wreszcie skutecznie walczyć o elektorat. Punktuje tutaj niezrozumiałe posunięcia, zwłaszcza te dotyczące Trybunału Konstytucyjnego.

KOD jest wspaniały, ale po co zgłosił swój projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym? Mówiłem, że to kardynalny błąd: macie bronić Trybunału i konstytucji, a wdając się w nowe projekty, osłabiacie TK. Ale oni są młodzi i wiedzą lepiej. Zebrali setkę tysięcy podpisów i złożyli projekt. A teraz razem z Petru głosują za odrzuceniem własnych projektów. Przecież to kompletnie chore. Niebywała amatorszczyzna

— piekli się Cimoszewicz.

Jeśli przywódcy opozycji nie zmężnieją, nie opamiętają się, to Kaczyński utrzyma władzę i wpływy, i będzie rządził jeszcze długo

— groził były premier.

Ile jeszcze potrzeba czasu, żeby establishment III RP dostrzegł czego naprawdę chcą Polacy?

mall / Gazeta Wyborcza

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.