Prof. John Lenczowski: "Rosjanie widzieli, że intelektualnie nie jesteśmy czujni, militarnie nieprzygotowani, że był to sygnał naszej słabości"

fot. Youtube
fot. Youtube

Rosjanie podejmowali wszystkie swoje strategiczne decyzje na podstawie oceny siły i słabości swojej oraz swoich oponentów i rywali. Widzieli, że intelektualnie nie jesteśmy czujni, militarnie nieprzygotowani, że był to sygnał naszej słabości. (…) A jeśli teraz widzą, że mamy rotację wojsko NATO do Polski i państw bałtyckich, składowanie sprzętu wojskowego, materiałów logistycznych, to rozumieją, że są jakieś przygotowania

—mówił w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prof. John Lenczowski, dyrektor Instytutu Polityki Światowej w Waszyngtonie, były doradca prezydenta Ronalda Reagana.

Rozmówca „Naszego Dziennika” pytany oto czy decyzje podjęte na szczycie NATO w Warszawie jest najważniejsze od zakończenia zimnej wojny, odpowiedział:

Myślę, że ważniejsze było jednak samo dołączenie Europy Środkowo-Wschodniej do Sojuszu. Rozszerzenie NATO było jedną z najlepszych inwestycji, jakie mógł zrobić Zachód, ponieważ teraz wszystkie państwa członkowskie są zmotywowane, aby być dobrymi obywatelami świata.

Profesor odniósł się do prób poprawy relacji z Rosją.

W kręgach polityki zagranicznej funkcjonuje ciągłe poczucie, że konieczne jest utrzymywanie pewnego rodzaju pozytywnej relacji z Rosją i czuwanie, żeby niewłaściwe zachowanie Rosji nie przekształciło się automatycznie z nową zimną wojnę

—mówił rozmówca „ND”, dodając odnosząc się do interwencji Rosjan w Syrii:

Tu jednak muszę powiedzieć, ze jest kwestią rozważnego osądu, czy to mądre, żeby obalać kolejną nieislamistyczną, dyktaturę na Bliskim Wschodzie. Zawsze gdy to robimy, sytuacja się pogarsza.

Były doradca prezydenta Ronalda Reagana, pytany był o ocenę polityki nowego rządu.

Obecny polski rząd wykonał bardzo dobrą pracę, udowadniając swoje przywiązane do Zachodu, NATO, zintegrowanego bezpieczeństwa, potwierdzając zgodę na ponoszenie odpowiednio dużych dodatków na cele obronne

—podkreślił prof. John Lenczowski.

Rozmówca Piotra Falkowskiego odniósł się także do sporu o Trybunał Konstytucyjny, i możliwości jego wpłynięcia na relacje amerykańsko-polskie.

Jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny, to jest to sprawa bardzo skomplikowana i nie jest ona właściwie wyjaśniania na Zachodzie. W mediach amerykańskich nie było żadnego wytłumaczenia, dlaczego ta instytucja wymaga reformy. Nie jestem pewien, czy rządzący sobie dobrze poradzili z tym zadaniem, ale Trybunał, który odziedziczyli, nie gwarantował zachowania właściwej niezależności władzy sądowniczej. Sąd, którego sędziowie otwarcie konsultują się z partiami politycznymi w kwestiach legislacyjnych, nie jest niezawisły. Myślę, że to jest argument, który rząd powinien cały czas wysuwać. Natomiast przedstawienie tego problemu w zachodnich mediach było bardzo nieuczciwe.

kk/Nasz Dziennik.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych