Dziś Komisja Ustawodawcza Sejmu jednogłośnie przyjęła do dalszych prac parlamentarnych projekt ustawy „o restrukturyzacji kredytów denominowanych i indeksowanych do walut obcych” złożony przez klub KUKIZ’15. Innymi słowy – ustawy eliminującej toksyczne instrumenty finansowe funkcjonujące jako „kredyty walutowe”. To oznacza, że zaczyna się najważniejszy etap batalii o to, czy żyjemy w Rzeczpospolitej Polskiej, czy też banksterskiej. Bo właśnie w komisjach finansów Sejmu i Senatu wreszcie zderzą się argumenty. Z jednej strony tych, którzy przekonują, że państwo polskie ma troszczyć się przede wszystkim o to, by bankowe korporacje nie straciły ani centa ze swych gigantycznych zysków, także tych uzyskanych nielegalnie. A z drugiej tych, którzy chcą, by w Polsce przywrócić prawo i sprawiedliwość.

Znamienne, że debata rozpoczyna się nad projektem złożonym przez klub KUKIZ’15. Na projekt prezydencki nadal się nie doczekaliśmy, choć czekamy już 11 miesięcy. Kolejny obiecywany termin (koniec czerwca) nie został dotrzymany.

Wróble ćwierkają, że Premier Szydło jest tym faktem mocno rozczarowana, bo rozumie powagę sprawy i zagrożenia z nią związane. Wszak także ona obiecywała w kampanii wyborczej, że jej rząd będzie działał, by rozwiązać problem. Do nadzorowania prac nad projektem ustawy ze strony rządu oddelegowała Ministra Adama Lipińskiego, ale – ponoć – poza pierwszym spotkaniem kilka miesięcy temu, nie jest on do Kancelarii Prezydenta zapraszany.

Biernie zachowuje się w tej sprawie Minister Szałamacha, co – być może – było przyczyną lekkiej reprymendy, jakiej udzielił Ministerstwu Finansów na ostatnim Kongresie PiS Prezes Jarosław Kaczyński. On sam niedawno, kolejny raz, bardzo mocno zapowiedział rozwiązanie sprawy, które ma się dokonać, mimo protestów - także wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości.

Zapowiedzi są, jednak faktów nie ma. Kto zatem tak skutecznie blokuje wolę Prezydenta Dudy, Premier Szydło i Prezesa Kaczyńskiego? Dlaczego toksyczne „kredyty” nadal zatruwają polską gospodarkę ?

Panie Prezydencie, Pani Premier, Panie Prezesie – zdejmijmy tę blokadę. Ale najpierw - zidentyfikujmy siłę blokującą. W komisjach sejmowych obie strony będą musiały wyłożyć argumenty, a przede wszystkim – ujawnić się. Niech nas zobaczą.