Tajny współpracownik Bolek - czyli sól ziemi czerskiej. Stalinowskie zapędy Wałęsy zostały usprawiedliwione przez lidera KOD

fot.PAP/Adam Warżawa
fot.PAP/Adam Warżawa

Lech Wałęsa chce „wycinać z korzeniami od sołtysa do ministra” i nie jest to wcale najgorsza rzecz, jakiej pragnie jego środowisko dla obecnie rządzącego obozu.

Radosław Sikorski po wyborach 2007 obiecywał „dożynanie watah” temu samemu obozowi. Zresztą w tym przypadku słowo stało się ciałem po paru latach i niejaki Cyba, wyedukowany politycznie w Platformie Obywatelskiej, zamordował działacza PiS, a drugiego usiłował dosłownie zarżnąć. Tak oto metafora polityka przeistoczyła się w spełniony sen furiata.

Upozowany na murowanego kandydata do Pulitzera redaktor Żakowski obdarzył kiedyś mianem chwastów politycznych Jarosława Gowina, Zytę Gilowską czy Jana Rokitę. Chwast zaś każdemu kojarzy się z wyrywaniem, więc tu intencje były równie czytelne jak w przypadku Wałęsy. Ten sam Żakowski sugerował, żeby Andrzeja Leppera „wpuścić do dołu z wapnem”. Zastrzegał przy tym sobie metaforyczność tego zwrotu, ale przecież putinowskie „będziemy topić bandytów nawet w kiblu” też było metaforyczne.

Wracając do Wałęsy, to jego stalinowskie zapędy zostały usprawiedliwione przez lidera KOD Kijowskiego, który stwierdził, że Wałęsie wolno więcej, bo walka się toczy, a on wspiera KOD. Czyli TW Bolek to jest ich s..insyn i nie pozwolą go sobie odebrać. Jest jednak pewna zmiana w narracji alimenciarza Kijowskiego, która napawa optymizmem w kontekście jego roli jako obrońcy praworządności. A mianowicie do tej pory twierdził on uparcie, że płaci alimenty, a teraz zapowiedział stanowczo, że zapłaci alimenty. Dla idei praworządności jest to niewątpliwie przełom, ale dla kabaretów jednak strata.

Gazeta Wyborcza publikuje prymitywne oszczerstwa pod adresem Pierwszej Damy i ogłasza, że publikacja ma na celu dezawuowanie plotek. W takiej logice równie dobrze mogą nakłamać w jakiejkolwiek sprawie, ile tylko czerska dusza zapragnie, a potem usprawiedliwić się, że kłamią, aby móc stanąć w prawdzie. Jakiś redaktor Setlak, umoczony po uszy w propagandę zespołu Laska, życzy Jarosławowi Kaczyńskiemu, żeby obchodzone przezeń urodziny były ostatnie. Ten sam Setlak napisał kiedyś, że Jaruzelskiemu należy się szacunek, bo „dokonywał trudnych wyborów”. Wychodzi więc na to, że takiemu Stalinowi powinniśmy oddawać wręcz metafizyczną cześć, bo jego wybory były absolutnie najtrudniejsze z możliwych.

Kilka lat temu Tomasz Nałęcz, profesor historii i doradca prezydenta Komorowskiego oznajmił, że dla pokazania się polskiego premiera Tuska z kagiebistą Putinem w Katyniu „powinniśmy złożyć każdą ofiarę”. I on to powiedział po Smoleńsku, bez zmrużenia oka, wiedząc, że ofiarą stała się śmierć blisko stu osób, w tym prezydenta z małżonką. Można sobie tylko wyobrażać, do jakich ofiar byłby zdolny Nałęcz, gdyby kagiebista Putin dokonał agresji na Polskę i zechciał pokazać się z Nałęczem.

Dziennikarz Gazety Wyborczej, która przez lata hołubiła w redakcji esbeckiego kapusia Maleszkę, zarzuca Antoniemu Macierewiczowi, jednemu z założycieli Komitetu Obrony Robotników, że w swojej karierze politycznej zetknął się z jakimś tajnym agentem. Dla tej samej redakcji autorytetem moralnym jest Andrzej Szczypiorski, który donosił na własnego ojca do komunistycznej bezpieki. Ale cóż począć, gdy ktoś wychował się na legendzie o bohaterskim pionierze Pawliku Morozowie?

Pozostając w klimatach sowieckich i parafrazując nieszczęsnego Osipa Mandelsztama można więc powiedzieć, że dzięki zwycięstwu PiS „wyrwaliśmy się z łap humanistów”. I mam na myśli zarówno mistrzów dialektyki marksistowskiej z Gazety Wyborczej, jak i  tajnych współpracowników, którzy przecież stanowią sól ziemi czerskiej.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.