W artykule „Gazeta Wyborcza” posiłkuje się wypowiedzią rzecznika Krajowej Rady Sądownictwa Waldemara Żurka, który twierdzi, że prezydent nie ma podstaw prawnych do ponownej weryfikacji kandydatów.
Prezydent nie zrobił tego bez powodu, na swoje „widzimisię”. Zrobił to na jakieś przesłanki. Przesłanki należy analizować, a nie zajmować się analizą tego, czy prezydent ma prawo, czy też go nie ma. Oczywiście, że prezydent ma takie prawo. To nie tylko prawo, ale i obowiązek kontrolować, kogo powołuje na sędziego. Jeżeli później będziemy mieć do czynienia z osobą przejawiającą jakąkolwiek formę stronniczości czy niezależności - wszystko jedno czy w zakresie swojego życia prywatnego czy życia publicznego, czy działalności, która w przyszłości może mieć charakter taki, jak chociażby działalność pana sędziego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego, czy środowiska sędziowskiego, które ewidentnie feruje się na określoną grupę polityczną - to trzeba za każdym razem zadać sobie pytanie, czy ta osoba, która dzisiaj jest wybrana jako kandydat i ma być powołana przez prezydenta, da gwarancje na przyszłość tego czym i kim powinien być sędzia, jako prawodawca w zakresie swojego imperium oceniania konkretnego stanu faktycznego.
Rozmawiała Weronika Tomaszewska
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W artykule „Gazeta Wyborcza” posiłkuje się wypowiedzią rzecznika Krajowej Rady Sądownictwa Waldemara Żurka, który twierdzi, że prezydent nie ma podstaw prawnych do ponownej weryfikacji kandydatów.
Prezydent nie zrobił tego bez powodu, na swoje „widzimisię”. Zrobił to na jakieś przesłanki. Przesłanki należy analizować, a nie zajmować się analizą tego, czy prezydent ma prawo, czy też go nie ma. Oczywiście, że prezydent ma takie prawo. To nie tylko prawo, ale i obowiązek kontrolować, kogo powołuje na sędziego. Jeżeli później będziemy mieć do czynienia z osobą przejawiającą jakąkolwiek formę stronniczości czy niezależności - wszystko jedno czy w zakresie swojego życia prywatnego czy życia publicznego, czy działalności, która w przyszłości może mieć charakter taki, jak chociażby działalność pana sędziego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego, czy środowiska sędziowskiego, które ewidentnie feruje się na określoną grupę polityczną - to trzeba za każdym razem zadać sobie pytanie, czy ta osoba, która dzisiaj jest wybrana jako kandydat i ma być powołana przez prezydenta, da gwarancje na przyszłość tego czym i kim powinien być sędzia, jako prawodawca w zakresie swojego imperium oceniania konkretnego stanu faktycznego.
Rozmawiała Weronika Tomaszewska
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298721-trzy-pytania-do-mec-piotra-andrzejewskiego-prezydent-ma-prawo-i-obowiazek-kontrolowac-kto-bedzie-sedzia?strona=2