Trudno się oprzeć wrażeniu, że Róża Thun, eurodeputowana PO odczuwa rodzaj satysfakcji, kreśląc perspektywy PiS po opuszczeniu UE przez Wielką Brytanię.
Co będzie z klubem Konserwatystów i Reformatorów, w którego skład obok ludzi Camerona wchodzą też posłowie PiS?
– dopytuje ją na łamach portalu Koduj24.pl Wojciech Maziarski z „Gazety Wyborczej”.
Na razie będzie sobie istnieć, ale nikt już nie będzie się z nim liczyć
– odpowiada posłanka.
To odbije się też na pozycji eurodeputowanych PiS-u?
-– chce wiedzieć Maziarski.
Oczywiście, choć już wcześniej ich wpływy były znikome. Zawdzięczali to samym sobie. PiS nie uczestniczy w budowaniu konstruktywnej polityki europejskiej, więc jest na marginesie życia Unii
– stwierdza Róża Thun. Z kolei na pytanie jak zostanie odebrana w Brukseli zapowiadana przez Jarosława Kaczyńskiego propozycja nowego traktatu, który rozluźniłby związki pomiędzy państwami i zwiększył ich autonomię, posłanka odpowiada:
Jak dowcip. Jak Jarosław Kaczyński może cokolwiek proponować Unii Europejskiej, skoro nie przestrzega podstawowych standardów i łamie zasady demokratycznego państwa prawa? W Europie nikt go nie będzie słuchać. Żeby proponować nowy traktat czy w ogóle cokolwiek, trzeba zebrać grupę państw, zbudować lobby, a Polska pod rządami Kaczyńskiego jest osamotniona. A poza tym, po co dziś Unii jakiś nowy traktat?
W odpowiedzi na skądinąd słuszną uwagę, że mając na głowie negocjacje z Londynem, Bruksela może już nie mieć na to dość sił ani czasu na zajmowanie się Polską i jej kłopotami z Trybunałem Konstytucyjnym Róża Thun stwierdza:
A może będzie dokładnie odwrotnie? Może przykład Wielkiej Brytanii zostanie odebrany jako argument, by pilnować w UE standardów, bo nie może być tak, że każde państwo, które ma na to ochotę, będzie się wyłamywać i ustalać dla siebie oddzielne reguły. Przestrzeganie zasad demokracji to jeden z najważniejszych standardów w Unii Europejskiej.
I dodaje:
Mam wrażenie, że po referendum w sprawie Brexitu szefowie instytucji europejskich są w nastroju do zrobienia w Unii porządku. Niewykluczone więc, że instytucje w Brukseli, które twardo powiedziały Brytyjczykom, by złożyli wniosek o wyjście z Unii, równie twardo powiedzą rządowi polskiemu: albo będziecie przestrzegać standardów, albo się zastanówcie, czy w ogóle chcecie być członkami naszej wspólnoty.
No i tu chyba analityczny umysł pani eurodeputowanej nieco oddzielił się od rzeczywistości. Ale tak to bywa z myśleniem życzeniowym…
ansa/Koduj24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298624-roza-thun-na-portalu-kod-polska-pod-rzadami-kaczynskiego-jest-osamotniona-a-poza-tym-po-co-dzis-unii-jakis-nowy-traktat