Jarosław Kaczyński: "Trzeba zrobić wszystko by Wielka Brytania nawet nie tyle powróciła do Unii, lecz by w niej została"

PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Podczas spotkania poświęconego promocji książki Piotra Semki pt. „Recydywa?”, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odniósł się do problemu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

CZYTAJ: Jarosław Kaczyński: „Ta książka odegrała bardzo znaczącą rolę”. Premiera książki P. Semki „Recydywa?” - poszerzonego wydania „Lewego czerwcowego”. NASZA RELACJA

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, brytyjskie referendum oznacza poważny wstrząs:

To jest na pewno wstrząs. To są także różne zagrożenia, w tym ekonomiczne, których jest kilka. Wiąże się to z bezpośrednią wymianą z Wielką Brytanią, to są kwestie związków finansowych, i wreszcie kwestie Polaków, którzy są dziś w Wielkiej Brytanii. To jest grupa bardzo aktywna, co widać np. po liczbie przedsiębiorstw, które zdołali w Anglii przez ten czas założyć. To wielkie zadanie stojące przed rządem, ale i przed nami wszystkimi. Jeśli ci ludzie będą musieli wracać, a byłoby dobrze, gdyby wielu wróciło, to powinniśmy ich odpowiednio przyjąć. Czyli w taki sposób, by oni nas wzmocnili. Bo przecież naszym celem nie jest by oni tam zostali. Bardzo często z wielu publikacji wynika, że to dobrze, że oni tam są. Nie, to źle. Gdyby w Polsce było dobrze, to by ludzie z Polski nie wyjeżdżali. 88 proc. Hiszpanów po wielkiej hiszpańskiej emigracji powróciło do Hiszpanii. Chciałbym, aby powróciło również 88 proc. Polaków. Nie wiem, czy to jest realne, ale trzeba nad tym pracować.

Jeśli chodzi o sprawy odnoszące się do Unii Europejskiej: nasza inicjatywa jest jednoznaczna. Trzeba zmienić traktat i trzeba podjąć inicjatywę „nowointegracyjną”. To znaczy zrobić wszystko by Wielka Brytania nawet nie tyle powróciła do Unii, lecz by w niej została. Bo przecież ten proces jeszcze się nie rozpoczął, i on może być rozłożony na lata. Wedle przepisów powinien trwać 2 lata, ale może trwać również dłużej. A w Anglii już mówi się o drugim referendum. Warunkiem są jednak pozytywne, także z naszego punktu widzenia, zmiany w Unii Europejskiej. I w tm kierunku trzeba iść. Tego się nie da zrobić bez nowego traktatu. Lizbona okazała się wielkim nieporozumieniem, doprowadziła do wielkiej klęski. Skądinąd do wielkiej klęski doprowadzili także ci, którzy dziś rządzą Unią Europejską i powinni z tego wyciągnąć wnioski, powinni podać się dymisji. Na Zachodzie jest zwyczaj podawania się do dymisji przy poważnych porażkach, i to dużo mniejszych niż ta, która się teraz zdarzyła.

To wszystko przed nami. Jest też kwestia tego, kto zostanie nowym premierem Wielkiej Brytanii. To jest kwestia zmiany nastrojów, to jest kwestia zagrożenia Wielkiej Brytanii rozpadem, a nie sądzę, by ktokolwiek w Wielkiej Brytanii chciał być jej Gorbaczowem, doprowadzając do rozpadu kraju. Odłączenie się Szkocji i mniej prawdopodobne, ale niewykluczone odłączenie się Irlandii Północnej byłoby w istocie rozpadem, po setkach lat tworzenia wspólnego państwa.

Mamy do czynienia z wielkim niebezpieczeństwem. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czy wszyscy aby na pewno martwią się Brexitem, i czy nie jest tak, że wiele z posunięć, które podejmowano przed Brexitem, przed głosowaniem, nie było nastawione na to, by do takiego rozstrzygnięcia doszło. Bo taka prowokacje jak pomysł kar w wysokości 250 tys. euro za każdego nieprzyjętego imigranta wyglądała na sprawę przemyślaną. Również akcja wobec Polski, o której też w Wielkiej Brytanii wiedziano, to też była akcja ogromnie bulwersująca.

Zwolennicy federalizacji, zwolennicy koncepcji karolińskiej, czyli tej małej, całkowicie skonfederowanej Unii, mogli grać w tym kierunku. A jeśli nawet w tym kierunku nie grali, to na pewno teraz próbują to wykorzystać, już ta koncepcja została położona na stole. Tak więc przed nami bardzo trudna, bardzo ważna rozgrywka. Musimy wziąć w niej czyny udział -

— podkreślił lider PiS.

Kleb

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.