Władza ma już niewiele argumentów. Trybunałowi bardziej nie zaszkodzą. Szkodzą i wiele lat będą szkodzić za to Polsce, jej wiarygodności na arenie międzynarodowej, gospodarce… A mogło być różnie
— oznajmił prof. Andrzej Rzepliński w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego pytany o kompromis w sprawie sporu wokół TK, odpowiada, że nie zgodzi się na żadną propozycję, która łamałaby ustawę zasadnicza.
Słowo „kompromis” nie ma tu dobrego zastosowania. Ktoś próbuje zdewastować jeden z konstytucyjnych organów władzy. Organ, który stoi na straży konstytucji. Jaki mam zawrzeć kompromis? Zgodzić się, że nie będziemy stali na jej straż?
— nie kryje zdenerwowania Rzepliński.
I dodaje:
PiS nie chciał istnienia TK. Miał jakąś złość na to, że taki Trybunał jest. (…) Jarosław Kaczyński oraz władza ustawodawcza i wykonawcza muszą podporządkować się prawu i konstytucji, bo Polska jest i będzie państwem konstytucyjnym
— przekonuje pan profesor.
Dopytywany, czy podtrzymuje swoją deklarację o tym, że jego system wartości jest bliski Platformie Obywatelskiej, odpowiada:
Zgadza się. Mój system wartości taki właśnie jest. Co nie znaczy, że odrzucałem kiedykolwiek poglądy innych Polaków, że traktowałem ich jak inny, gorszy sort. Jestem sędzią wszystkich Polaków, obywateli Rzeczypospolitej, jako rzecze preambuła naszej ustawy zasadniczej
— tłumaczy.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Władza ma już niewiele argumentów. Trybunałowi bardziej nie zaszkodzą. Szkodzą i wiele lat będą szkodzić za to Polsce, jej wiarygodności na arenie międzynarodowej, gospodarce… A mogło być różnie
— oznajmił prof. Andrzej Rzepliński w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego pytany o kompromis w sprawie sporu wokół TK, odpowiada, że nie zgodzi się na żadną propozycję, która łamałaby ustawę zasadnicza.
Słowo „kompromis” nie ma tu dobrego zastosowania. Ktoś próbuje zdewastować jeden z konstytucyjnych organów władzy. Organ, który stoi na straży konstytucji. Jaki mam zawrzeć kompromis? Zgodzić się, że nie będziemy stali na jej straż?
— nie kryje zdenerwowania Rzepliński.
I dodaje:
PiS nie chciał istnienia TK. Miał jakąś złość na to, że taki Trybunał jest. (…) Jarosław Kaczyński oraz władza ustawodawcza i wykonawcza muszą podporządkować się prawu i konstytucji, bo Polska jest i będzie państwem konstytucyjnym
— przekonuje pan profesor.
Dopytywany, czy podtrzymuje swoją deklarację o tym, że jego system wartości jest bliski Platformie Obywatelskiej, odpowiada:
Zgadza się. Mój system wartości taki właśnie jest. Co nie znaczy, że odrzucałem kiedykolwiek poglądy innych Polaków, że traktowałem ich jak inny, gorszy sort. Jestem sędzią wszystkich Polaków, obywateli Rzeczypospolitej, jako rzecze preambuła naszej ustawy zasadniczej
— tłumaczy.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/297657-rzeplinski-zaostrza-spor-jestem-sedzia-wszystkich-polakow-a-wladza-pis-wiele-lat-bedzie-szkodzic-polsce