Ryszard Petru o wysłaniu misji wojskowej na Bliski Wschód: "To deal. Wydaje mi się, że tu chodzi o Trybunał ". To się nazywa przenikliwy umysł!

fot. PAP/ Paweł Supernak
fot. PAP/ Paweł Supernak

Uważam, że moment tego wniosku, który złożyła Platforma, jest niefortunny…

— powiedział lider Nowoczesnej Ryszard Petru w RMF FM, komentując fakt złożenia wniosku o wotum nieufności dla Antoniego Macierewicza przez PO.

Uważam, że tego typu wniosek powinien być złożony po szczycie NATO, szczególnie gdyby ten szczyt okazał się nieudany, byłby minister obrony odpowiedzialny. Dwa - uważam też, że nie składa się takiego wniosku na bazie artykułu w gazecie. Są inne, ważniejsze powody, dla których należałoby odwołać ministra Macierewicza - chociażby to, że kwestionował polską siłę obronną z trybuny sejmowej. To jest w ogóle absurdalne, że minister to robił. Dwa - przypomnę, włamał się de facto do placówki NATO. Teraz tak - my będziemy głosować za, ale ja skrytykowałem nie sam fakt odwoływania, tylko moment i argument, który został użyty

– tłumaczył swoje stanowisko polityk. ( Zgodnie z sejmowym regulaminem wniosek o odwołanie ministra powinien być rozpatrzony tuż przed lipcowym szczytem NATO w Warszawie).

Co do zasady - szczyt NATO jest naszym wspólnym szczytem. To nie jest szczyt rządu. Na ten szczyt NATO pracowało wiele wcześniejszych rządów. To bardzo ważne, żeby nam się udało, chodzi o naszą obronność. PiS przeminie, rządy PiS-u przeminą, a NATO zostanie

– dodał Petru.

Macierewicz też przeminie jako minister obrony narodowej, a to są nasze wspólne interesy. Ważne, żeby ten szczyt NATO był sukcesem. W tym momencie, w takich sytuacjach jak szczyt NATO powinniśmy być raczej razem

– ocenił.

Uważam, że taki wniosek jest jak najbardziej właściwy, ale gdyby to ode mnie zależało, zgłaszałbym to po szczycie NATO. Nie wypada tego typu rzeczy robić przed szczytem NATO, bo osłabia to przekaz ze strony Polski w sprawach wyłącznie obronności

— przekonywał.

. Będziemy głosować za odwołaniem ministra, wysyłając sygnał Platformie: panie i panowie, trzeba było zrobić to później i dać lepsze argumenty podsumował ten wątek lider Nowoczesnej.

Zdaniem Petru wysyłanie polskich wojsk na Bliski Wschód przed szczytem NATO to błąd..

Wojska powinny być wysłane moim zdaniem po, chciałbym też się dowiedzieć, dlaczego wysyłamy te wojska, jaki to deal został…

– oświadczył.

Wydaje mi się, że tu chodzi o Trybunał

– doprecyzował swoją teorię.

Chodzi o to, że polskiemu rządowi bardzo zależało na tym, żeby nie było nacisków ze strony chociażby Amerykanów na to, żeby w Polsce zrobić porządek z Trybunałem, czyli żeby PiS się wycofał z tego, co zrobił. Może to jakiś większy deal.

— spekulował polityk.

Nie wiem dlaczego to ogłaszamy przed szczytem NATO i przed Światowymi Dniami Młodzieży. To są dwie imprezy masowe. Jedna jest duża organizacyjnie, druga jest masowa - i ważne żeby Polska była jak najbardziej bezpieczna. Mamy dużo niepewności co do bezpieczeństwa Światowych Dni Młodzieży. Chociażby taką, że jak tam deszcz spadnie to będzie grząsko i nie będzie jak uciekać. Suma sumarum uważam, że w tym momencie należałoby wstrzymać się z takimi daleko idącymi deklaracjami. Nie są one potrzebne. Jeszcze raz powtórzę. Trzeba robić rzeczy we właściwym momencie. I nie robić szopki. Czasami nie trzeba. I kropka.

—zawyrokował.

Petru przyznał jednak, że informacje o wysłaniu polskich żołnierzy zostały przekazane przez prezydenta na  posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Nie chciał się jednak przyznać, czy oprotestował wtedy tę decyzję.

To było spotkanie, które było objęte klauzulą tajności i w związku z tym nie mogę powiedzieć, co powiedziałem. A jeśli ktoś mówi, że było to konsultowane, mówię, że była informacja a nie konsultacji. Konsultacja polega na tym, że się słucha drugiej strony.

—powiedział Ryszard Petru.

Lider Nowoczesnej przyznał, że kolejni posłowie PO zgłaszają się by przystąpić do jego klubu. Nie chciał jednak zdradzić ilu.

Puka na tyle dużo, że… że puka.

Zapewnił, że nie będzie przyjmował platformerskich „spadów”.

Spad to jest taki, kto wylatuje z Platformy, już nie pasuje. Przypomnę: akurat Michał Jaros jest osobą, która zawsze miała poglądy wolnorynkowe i tego typu propozycje zawsze zgłaszała. I tak będzie teraz w Nowoczesnej

– mówił.

Spadochroniarzy też nie chcę

— zadeklarował.

Ważne jest, żeby ktoś, kto przychodzi do nas, miał podobne poglądy, żeby można było liczyć na to, że w większości spraw będzie głosował dokładnie tak samo i że będzie osobą, która pasuje do wizerunku Nowoczesnej. To, że na przykład ma tego typu podejście pozytywne, pozytywistyczne, wolnorynkowe, dla mnie jest bardzo ważne

– powiedział Petru.

Są tacy, którzy się zgłaszają, na razie nie mam takiego pomysłu, aby przyjmować kolejnych.

— zapewnił Ryszard Petru.

Ansa/ RMF FM

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych