NASZ WYWIAD. Beata Szydło: "Jest taki człowiek, który pilnuje, by woda sodowa nie uderzyła nam do głowy i byśmy nie popełnili grzechu pychy"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

wPolityce.pl: Czy sukces polskich piłkarzy na mistrzostwach Europy, już na pewno awans do 1/8 rozgrywek będzie miał pan zdaniem wpływ na nastroje społeczne, także na postrzeganie władzy, w tym rządu?

Premier Beata Szydło: Nie chciałabym, żeby piłka nożna była łączona z polityką. Ja przede wszystkim wierzę w drużynę, wierzę w biało-czerwonych. Jeżeli nasi piłkarze dają radość nam wszystkim, Polakom, to mogę się tylko z tego cieszyć.

Taki związek - pomiędzy wynikami sportowymi a atmosferą w kraju z pewnością jednak istnieje.

Naszym, polityków, obowiązkiem jest przede wszystkim stwarzać warunki do rozwoju sportu. To staramy się robić. Mamy naprawdę bardzo dobrego ministra sportu, który dba o to, by wszystkie dyscypliny mogły się rozwijać. Dba także, by dzieciaki mogły korzystać ze sportu, by miały warunki do rozwijania się. Natomiast sport powinien być ponad polityką.

Oceny rządu wyraźnie się jednak poprawiają.

Czy jednak za sprawą dobrej gry piłkarzy? Nie wiem (śmiech). Dobre wskaźniki zaufania oczywiście cieszą, to dla mnie ważna satysfakcja. To jednak wynik pracy całej biało-czerwonej drużyny. A więc tych ludzi, którzy pracują w ministerstwach, także w mojej Kancelarii. Wiem jednak, że musimy ciężko pracować, by te wskaźniki w przyszłości nie spadły.

Czyli uderzenie znanej z piłkarskich boisk „wody sodowej” wam nie grozi? Bo łatwo oderwać się od rzeczywistości.

Jest taki człowiek, który pilnuje, by woda sodowa nie uderzyła nam do głowy, i byśmy nie popełnili grzechu pychy. Ten człowiek nazywa się Jarosław Kaczyński. On przypomina nam o tym regularnie, a my go słuchamy.

Zmieniając temat. Jak ocenia pani dość zmasowany atak na ministra Antoniego Macierewicza tuż przed szczytem NATO? Wszystko oparte na właściwie pustej publikacji.

Platforma Obywatelska po raz kolejny stawia interes partyjny ponad interes państwa. Rozpętanie burzy wokół ministra obrony narodowej tuż przed szczytem NATO jest po prostu nieodpowiedzialnością. To jest działanie na szkodę państwa. Tym bardziej, że te wszystkie pomówienia, które się pokazują, są po prostu bezczelnymi kłamstwami. Są one wytaczane tylko po to, by uderzyć w rząd, by uderzyć w ministra Macierewicza. To jest jednak, powtarzam, szkodzenie państwu polskiemu.

Pani wspiera ministra Macierewicza bezdyskusyjnie?

W 100 procentach. Platforma Obywatelska, nie mając lepszego pomysłu na budowanie własnej spójności, w wyniku także walk frakcyjnych, uderza w szefa MON. To jest nieodpowiedzialność.

Prej

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.