Ministrowie Ziobro i Jaki lubią nośne tematy? Znakomicie! Może wreszcie wezmą się za świadków koronnych?

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Ze Zbigniewem Ziobrą i Patrykiem Jakim można się zgadzać lub nie, ale grzechem byłoby odmówić im olbrzymiej umiejętności przyciągania uwagi opinii publicznej. Ministerstwo Sprawiedliwości jest dziś jednym z najbardziej aktywnych resortów. Są jednak działania, które wymagają czegoś więcej niż tylko zaserwowania łakomego kąska dla mediów.

O sprawie Romana Polańskiego można powiedzieć kilka słów, złożyć stosowny wniosek i gotowe – tabloidy w sezonie ogórkowym będą zachwycone. Panowie ministrowie wypowiadają się, grzmią o równości wobec prawa, itd. Przekaz jest jednoznaczny: szeryf Ziobro i wiceszeryf Jaki nie odpuszczają nikomu, również możnym tego świata. Jest plus!

Wrzucenie tematu komorników i przygotowanie stosownego projektu również idealnie trafia w nastroje społeczne, zwłaszcza po szokujących doniesieniach na temat samowoli tej rozpanoszonej kasty. Jeszcze większy plus dla ministrów!

A jakby tego było mało, Zbigniew Ziobro przekazuje 500 zł na dziecko choremu chłopcu. Miodzio! A wydawało się, że podobne akcje będą domeną wyłącznie Zbigniewa Stonogi…

Jednym słowem – resort sprawiedliwości, a raczej jego najznamienitsi przedstawiciele, błyszczą. Jest super. Nie widzę przeciwwskazań, by ministrowie Ziobro i Jaki wzięli na warsztat kolejny modny, nośny i jak najbardziej atrakcyjny dla tabloidów temat – kwestię świadków koronnych.

Gangrena, która toczy polski wymiar sprawiedliwości rozwinęła się na dobre. Znaczna cześć tzw. skruszonych gangsterów dyktuje scenariusze śledczym, pomawia przypadkowe osoby stając się idealnym narzędziem do realizacji zasady stalinowskiego prokuratora Andrieja Wyszyńskiego: „Dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie”. A cała zabawa na nasz koszt – to podatnicy płacą za utrzymanie nielojalnych bandziorów.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych