TYLKO U NAS. Nie było żadnego przyjętego przez aklamację wniosku w sprawie honorowej funkcji dla Hanny Suchockiej

Fot. wPolityce.pl/Polsat (video)
Fot. wPolityce.pl/Polsat (video)

Nie było wniosku przedstawionego członkom Komisji Weneckiej, więc nie mogło być jego przyjęcia przez aklamację. Ani w żadnej innej formie. Zresztą statut Komisji nie tylko nie przewiduje takiej funkcji, ale w chwili rzekomego wyboru Hanna Suchocka nie była już przedstawicielem Polski, czyli była poza komisją, więc nie mogłaby pełnić żadnej funkcji z wyboru, nawet honorowej. Jej kadencja skończyła się 26 kwietnia 2016 r. Mogłaby być ekspertem Komisji, ale to zupełnie inny status. Nikt oczywiście nie może zabronić panom Buquicchio i Grabenwarterowi przyznania Hannie Suchockiej tytułu honorowej przewodniczącej, tak jak nie może zabronić uhonorowania jej tytułem królowej Włoch. Tyle tylko, że nie ma to żadnego prawnego znaczenia i nie jest decyzją Komisji Weneckiej, tylko gestem dwóch panów, z nikim niekonsultowanym.

Nie mam nic przeciwko temu, żeby Hanna Suchocka była honorową przewodniczącą nie tylko Komisji Weneckiej (nawet jeśli to właściwie prywatne przedsięwzięcie), ale też każdej innej ważnej instytucji czy organizacji. Chodzi tylko o to, żeby było jasne, czym to honorowe przewodniczenie jest, a czym na pewno nie jest. I żeby politycy, dziennikarze czy autorzy różnych opinii nie opowiadali bajek, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.