Kolejna odsłona infoafery i dziesiątki milionów straty dla państwa?! "Wprost" opisuje raport CBA, Sienkiewicz grozi procesem...

sxc.hu/msw.gov.pl
sxc.hu/msw.gov.pl

Informacje, jakie opisał w swoim najnowszym numerze tygodnik „Wprost” śmiało można nazwać kolejną częścią infoafery za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

WIĘCEJ: CBA: „To największa afera łapówkarska w historii Polski!”. Korupcja objęła MSZ, MSWiA, GUS i wiele publicznych przetargów. Rywin się chowa?

To historia kilku zleceń i zamówień na informatyczne projekty, które w teorii miały - za pomocą środków unijnych - pomóc polskiemu państwu skuteczniej działać na arenie informatyki. W praktyce zaś okazały się okazją do wypompowania sporych pieniędzy, które zniknęły - jak wynika z raportu Centralnego Biura Antykorupcyjnego opublikowanego przez pismo - z powodu licznych zmian w prawie, na które przyzwalało szefostwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Skala zaniedbań ekipy PO-PSL była miejscami tak duża, że nowy rząd musiał zgłaszać do Unii Europejskiej niektóre z projektów jako „niefunkcjonujące” - to kruczek prawny, który pozwala odłożyć w czasie weryfikację ze strony Brukseli. Pieniądze z środków unijnych zostały jednak już zmarnowane, a nowa władza będzie musiała znaleźć pieniądze w budżecie państwa - wszystko po to, by nie musieć oddawać do KE kolejnych dziesiątków milionów.

Raport CBA dotyczy między innymi historii projektu „pl.id”, który miał za zadanie stworzyć elektroniczny dowód tożsamości. Jak czytamy, 60 mln zostało wydanych jako niekwalifikowane koszty, które będą pokryte z krajowego budżetu zamiast z UE. Kolejne 40 mln może podążyć tą samą drogą.

To efekt zaniedbań i złych decyzji, do jakich doszło przy przekazaniu realizacji projektu pl.id do Centralnego Ośrodka Informatyki - przy tym procesie dochodziło do usunięcia kolejnych zapisów chroniące interesy państwa. Wszystko przy biernej reakcji najpierw Jacka Cichockiego, a następnie Bartłomieja Sienkiewicza - ówczesnych szefów MSW.

Podpisana umowa była skrajnie niekorzystna dla MSW, czyli interesu Skarbu Państwa. Jak się okazało, zmiany w statucie COI były nie dość wystarczające, by MSW mogło powierzyć tej instytucji realizację projektu pl.ID z wolnej ręki. Co więcej, konstrukcja umowy powodowała, że pieniądze, które dostawał COI, nie mogły być rozliczane jako środki unijne. W 2015 r. żaden z 16 wniosków, jakie MSW chciało rozliczyć jako płatność unijną, nie został uznany. W sumie chodzi o blisko 60 mln złotych

— czytamy we „Wprost”.

COI zawyżał w swoich analizach wyceny budowy systemu informatycznego obsługującego i łączącego wszystkie rejestry państwowe - obniżano też (nawet stukrotnie) ewentualne kary umowne.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.