Michał Jaros - poseł Platformy Obywatelskiej - opuścił szeregi klubu tej partii i przeszedł do Nowoczesnej.

To partia przyszłości, to partia nastawiona na rozwiązywanie problemów, a nie na ich generowanie

— mówił polityk na konferencji prasowej w Sejmie.

Po transferze Jarosa klub kierowany przez Ryszarda Petru poszerzył się do 30 osób. Z kolei sejmowy klub PO zmniejszył się do 137 członków.

To jednak tylko wierzchołek góry lodowej kłopotów, z jakimi zmaga się Grzegorz Schetyna i zarząd Platformy. O kłopotach PO pisze „Newsweek”. Dla przykładu - w łódzkich strukturach partii doszło do rewolucji. Po tym, gdy Andrzeja Biernata w roli dyrygującego łódzką PO zastąpił Paweł Bliźniuk, z partii usunięto 700 osób. Wszystko po to, by uniemożliwić kandydaturę Cezarego Grabarczyka, który chciałby kierować Platformą w Łodzi.

Decyzję w tej sprawie podjęto pod moją nieobecność. Będę domagać się wyjaśnień

— mówi Grabarczyk.

W PO mają również obawy przed… powrotem Donalda Tuska, który, jak mówi się w kuluarach, miałby przekreślić sens istnienia Platformy i dołączyć do KOD. Politycy PO przekonują przy tym, że „na Nowoczesną i KOD” zaczynają grac media mainstreamu.

W Platformie sonduje się również podobno scenariusze w sprawie wyborów prezydenckich w 2020 roku. Kandydatem z ramienia PO - gdyby nie chciał wystartować Tusk - mógłby zostać Bogdan Zdrojewski lub Rafał Trzaskowski. To jednak melodia przyszłości: na razie Schetyna musi walczyć nie tylko z PiS, ale i Nowoczesną, KOD i… samym Tuskiem.

Ostatnio w otoczeniu Schetyny powtarzano relację z wizyty Mateusza Kijowskiego z Brukseli. Podobno szef KOD miał tam zachęcać Donalda Tuska do startu w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Tusk odpowiedział wymijająco, ale Kijowski i tak wrócił oczarowany. - Donald od razu przeszedł z nim na „ty” i wyznaczył Pawła Grasia do utrzymywania operacyjnego kontaktu - twierdzi człowiek z biura krajowego PO

— czytamy.

Co dalej z Platformą? Jak na razie powoli zmierza w dół…

lw, „Newsweek”

---

Polecamy „wSklepiku.pl”: „Pycha i upadek” - Rafał A. Ziemkiewicz.