Platforma na ścieżce Palikota...? Od katolickich Rycerzy Kolumba do walki o prawa gejów. Po co politykom PO udział w paradzie równości?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
TT/PAP/Jacek Turczyk
TT/PAP/Jacek Turczyk

Nie spałowały ich służby reżimu PiS, nie prześladowali policjanci (poza dżentelmenami przebranymi w skórzane fatałaszki na samej manifestacji), nawet narodowcy ograniczyli się do transparentu o „estetyce”. O sobotniej tzw. Paradzie Równości, jak również postulatach, z jakimi szli jej uczestnicy, wszyscy zapomną w niedzielę. A może nawet w sobotni wieczór, jeśli mecz Anglii z Rosją okaże się interesujący.

WIĘCEJ: Parada Równości w stolicy. Platforma skręca w lewo - wśród tęczowych uczestników politycy PO, Nowoczesnej, KODZOBACZ ZDJĘCIA

Ale jest jeden aspekt całej tej pikiety, który powinien zostać zapamiętany. Oto na paradzie równości pojawili się tzw. konserwatyści z Platformy Obywatelskiej: Rafał Trzaskowski i Michał Szczerba, dumnie eksponując swoją obecność w tęczowym pochodzie, wśród transparentów o prawach dla gejów i przerabianych symboli Polski Walczącej.

Pierwszy z nich to jeden z ulubieńców ks. Kazimierza Sowy, z którym niedawno pojawił się na debacie poświęconej wierze we współczesnym świecie. Drugi to były członek katolickiej organizacji Zakon Rycerzy Kolumba (z której zresztą został wyrzucony razem z Ireneuszem Rasiem).

TAKŻE: TYLKONAS. Poseł Platformy wyrzucony z katolickiej organizacji rozdaje ulotki pod kościołem! Jak trwoga to do Pana Boga?!

Obaj, chcąc nie chcąc, stają się symbolem „nowoczesnego”, a przy tym bezobjawowego konserwatyzmu, który wyprany jest z jakiejkolwiek tożsamości. Daleko mi do Roberta Winnickiego, ale celnie przypomniał dziś Trzaskowskiemu programową deklarację Platformy Obywatelskiej.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych