Nie tyranizujmy sami siebie. O historycznym dialogu z Ukraińcami, który nie bardzo wychodzi

PAP/EPA
PAP/EPA

Tylko że II RP bywała państwem brutalnym, ale nie ludobójczym. Żadnemu spośród rządzących nią polityków nawet nie śniło się masowe ludobójstwo, które już wtedy wobec Polaków (i Żydów) planowali działacze OUN. To wszystko, co państwo polskie zrobiło Ukraińcom złego, nie pozostawało w żadnej proporcji do zaplanowanej na zimno masowej rzezi, której dokonali upowcy.

Przy czym absolutnie nie żądam od Ukraińców jakiegoś pokajania się i przeprosin. Po pierwsze osobiście uważam za intelektualnie i etycznie bezsensowne proszenie o przebaczenie za jakiekolwiek działania, dokonane nie przez siebie osobiście, a zwłaszcza przez generacje już nie żyjące. Po drugie, ogromna większość Ukraińców pochodzi z terenów nie należących do IIRP, a więc nawet ich dziadowie nie mieli nic wspólnego z UPA i nacjonalizmem.

Nie chodzi więc o przepraszanie, tylko o nie kwestionowanie podstawowych faktów. Czyli przede wszystkim tego, że (jak już napisałem wyżej) wołyńskie ludobójstwo nie było w żadnym razie działaniem spontanicznym (ani też odwetem), tylko aktem zaplanowanym na zimno i na zimno zrealizowanym przez dowództwo OUN-UPA. Realizacją zbrodniczej ideologii, stworzonej jeszcze przed wojną. Brak uznania tego oczywistego i po wielokroć udowodnionego faktu uniemożliwia bowiem prawdziwy dialog w innych kwestiach. W tym i dotyczących kwestii polskich błędów i polskich zbrodni. W coraz większym stopniu blokuje ten dialog emocjonalnie.

Piszę to, świadom dramatycznego zapętlenia sytuacji. Bo przecież ogromna większość Ukraińców wie o UPA tyle, że formacja ta dzielnie walczyła z NKWD o niepodległość. Wzmacnianie tradycji antyrosyjskiego oporu jest zaś sprawą kluczową w sytuacji, w której w Donbasie wojna z Moskwą wciąż się tli. Nie można wykluczyć że rozgorzeje z pełną siłą. Nawet jeśli nie, to przyjmująca różne formy konfrontacja między Ukrainą a Rosją będzie trwała długo i będzie zacięta. A polski interes jest tu, jak napisałem wyżej, zbieżny z ukraińskim.

Wszystko to prawda. Tylko że prawdą jest też to, iż całkowity brak jakiegokolwiek gestu wobec polskiej wrażliwości skutkuje zmniejszaniem się polskiej sympatii dla Ukrainy.

Nie wzywam więc do rewizji naszej polityki wobec południowo-wschodniego sąsiada. Zdajmy sobie jednak sprawę z tego, że właśnie dlatego, iż konflikt Kijowa z Moskwą będzie długotrwały, nie da się skutecznie zawiesić na czas jego trwania wszystkich polsko-ukraińskich problemów. Zwłaszcza jeśli, powtórzmy, druga strona ewidentnie w pacyfikacji tych problemów pomóc nie potrafi.

Więc, jeśli chodzi o sferę symboliczno-historyczną, czyli tę w której z tych czy innych powodów nasz partner nie jest skłonny do uznania oczywistych faktów – nie wpadajmy w przesadę. Nie tyranizujmy samych siebie polityczną poprawnością. Nie histeryzujmy na przykład, że premiera filmu Smarzowskiego o Wołyniu to będzie tragedia i tryumf Putina.

Choć to trudne, oddzielmy sferę symboliczno-historyczną od całej reszty nieledwie sojuszniczych relacji z Ukrainą. W tej sferze nie wymagajmy zbyt wiele od partnera, co do postawy którego, jak niestety widać, niewiele można tu mieć nadziei. Ale w takim razie – nie wymagajmy tu zbyt wiele również od siebie. Nie starajmy się przesadnie.

W Rumunii po obaleniu komunizmu szybko zaczął rozwijać się kult marszałka Antonescu – faszyzującego wodza tego kraju z okresu II wojny, polityka o rękach po ramiona ubabranych we krwi, straconego w 1946 roku. Kult przybierał formy państwowe, jego imieniem nazywano ulice i place. Była to naturalna reakcja na dekady komunizmu, kiedy to propaganda czyniła z Antonescu szatana. Ale to naturalne zapotrzebowanie zaczęło w pewnym momencie wygasać, i kult marszałka zaczął się cofać.

Może na Ukrainie podobnie będzie z kultem UPA?

Może trzeba pogodzić się z myślą, że dogadanie się z Ukraińcami co do historii trzeba zostawić następnym pokoleniom?

« poprzednia strona
12

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.