W atakach na realizowany przez rząd Beaty Szydło program „Rodzina 500 plus” oraz na przygotowywany projekt „Mieszkanie plus” widać całą bezradność zaślepionych postępaków wobec normalnej polityki, czyli takiej, która służy przeciętnym ludziom. Bo radziecka pedagogika nie przewiduje normalnej polityki, tylko taką, która ludzi czyni klientami i obiektami różnych ideologicznych czarów. Żeby potem ci ludzie wiedzieli, co myśleć i mówić, a ostatecznie, żeby wiedzieli, jak „poprawnie” głosować. W tych atakach widać też niezmierzoną czy bezdenną pogardę dla przeciętnych Polaków. Przecież nie mogą oni podejmować racjonalnych decyzji, nie mogą mieć aspiracji, nie mogą działać logicznie. W wyobrażeniu mediów sorosoidalnych oraz ich politycznej klienteli przeciętni Polacy powinni być głupi, niemoralni, ześwinieni i zdegenerowani. Czyli powinni przechlać pięćset złotych na dziecko, a tańsze mieszkania zamienić w meliny. Aż trudno pojąć, skąd się bierze taka pogarda dla współobywateli u ludzi uważających się za takich, którzy pozjadali wszystkie rozumy i mają prawo pouczać innych, jak ci powinni żyć.
Jest coś wyjątkowo obrzydliwego i podłego w uznawaniu za skrajną patologię normalnych, ciężko pracujących ludzi, z oddaniem wychowujących swoje dzieci na porządnych obywateli. Skala demonstrowanej pogardy zapiera dech. Jakim prawem jacyś gogusie traktują tych ludzi jak meneli i degeneratów? Jakim prawem odmawiają im rozsądku i moralności? Kim są, żeby tak się odnosić do przeciętnych ludzi? Ale to się zemści, bo nie można bezkarnie łamać wszelkich społecznych reguł w imię jakichś obłąkańczych wojen kulturowych i ideologicznych czy w imię tworzenia „nowego człowieka”. I ostatecznie ta pogarda uderzy w tych, którzy nią wojują.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W atakach na realizowany przez rząd Beaty Szydło program „Rodzina 500 plus” oraz na przygotowywany projekt „Mieszkanie plus” widać całą bezradność zaślepionych postępaków wobec normalnej polityki, czyli takiej, która służy przeciętnym ludziom. Bo radziecka pedagogika nie przewiduje normalnej polityki, tylko taką, która ludzi czyni klientami i obiektami różnych ideologicznych czarów. Żeby potem ci ludzie wiedzieli, co myśleć i mówić, a ostatecznie, żeby wiedzieli, jak „poprawnie” głosować. W tych atakach widać też niezmierzoną czy bezdenną pogardę dla przeciętnych Polaków. Przecież nie mogą oni podejmować racjonalnych decyzji, nie mogą mieć aspiracji, nie mogą działać logicznie. W wyobrażeniu mediów sorosoidalnych oraz ich politycznej klienteli przeciętni Polacy powinni być głupi, niemoralni, ześwinieni i zdegenerowani. Czyli powinni przechlać pięćset złotych na dziecko, a tańsze mieszkania zamienić w meliny. Aż trudno pojąć, skąd się bierze taka pogarda dla współobywateli u ludzi uważających się za takich, którzy pozjadali wszystkie rozumy i mają prawo pouczać innych, jak ci powinni żyć.
Jest coś wyjątkowo obrzydliwego i podłego w uznawaniu za skrajną patologię normalnych, ciężko pracujących ludzi, z oddaniem wychowujących swoje dzieci na porządnych obywateli. Skala demonstrowanej pogardy zapiera dech. Jakim prawem jacyś gogusie traktują tych ludzi jak meneli i degeneratów? Jakim prawem odmawiają im rozsądku i moralności? Kim są, żeby tak się odnosić do przeciętnych ludzi? Ale to się zemści, bo nie można bezkarnie łamać wszelkich społecznych reguł w imię jakichś obłąkańczych wojen kulturowych i ideologicznych czy w imię tworzenia „nowego człowieka”. I ostatecznie ta pogarda uderzy w tych, którzy nią wojują.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/295923-dac-ludziom-500-zl-i-mieszkanie-to-je-przechlaja-zamienia-w-meline-lza-media-sorosoidalne?strona=2