To według mnie bełkot polityczny. Kuglowanie pojęciem państwa prawnego czy demokratycznego państwa prawnego w przypadku Jarosława Kaczyńskiego ma uzasadnić tezę, że to on może decydować, która ustawa jest konstytucyjna, a która nie
-– powiedział były prezydent Bronisław Komorowski na antenie Polsat News.
Szef PiS podczas sobotniego zjazdu warszawskiego okręgu PiS wyraził pogląd, że pojęcia „demokratyczne państwo prawa” i „państwo prawa” to nie to samo.
W dokumentach, w szczególności tych unijnych, nie mówi się o demokratycznym państwie prawa, nie mówi się o naszej konstytucji. Mówi się o państwie prawa, a (…) to nie znaczy to samo, to jest coś zupełnie różnego
— powiedział.
Próba sprowadzenia opozycji, która protestuje przeciwko psuciu ustroju w Polsce, do rebelii jest haniebna
— zauważył Komorowski, komentując wypowiedź Kaczyńskiego, który stwierdził że „ponownie mamy władzę tych, którzy chcą zmian i znów mamy rebelię”.
Komorowski przypomniał ze w czasach PRL był określany przez władzę jako „warchoł”.
Teraz się okazało, że jestem Polakiem drugiego sortu, a teraz jeszcze że jesteśmy rebelią
— dodał.
Jego zdaniem określenie opozycji mianem „rebelii” przez lidera PiS to „niegodne zachowanie fałszujące rzeczywiste podziały. Bo podział jest wedle tego czy chcemy aby w Polsce decydowała wola Jarosława Kaczyńskiego, czy też prawo, które można zmieniać, ale zgodnie z regułami”.
W jednej sprawie Jarosław Kaczyński ma rację: gdy mówi, że wszyscy muszą przestrzegać prawa i ustaw, w tym również Trybunał Konstytucyjny (…). Konstytucja mówi, że może być stosowana bezpośrednio, o ile nie stanowi inaczej. A w przypadku TK stanowi inaczej. Mówi, że cala procedura pracy TK jest ustalana przez zwykłą ustawę sejmową
— zauważył były premier Leszek Miller
Mówiąc o rebelii pan prezes Kaczyński nie miał na myśli dzisiejszej demonstracji tyko raczej te siły, które obalały zarówno jego rząd jak i rząd pana Olszewskiego
— ocenił Miller.
Można przywrócić porządek wracając do czasu sprzed rebelii, wracając do ustawodawstwa, które nie było kwestionowane przez TK, o czym wspominałem w jednym z programów
— zauważył były premier Waldemar Pawlak.
Warto pamiętać, że w demokracji szanuje się różnorodne poglądy i postawy. Mam wrażenie ze pan prezes Kaczyński chyba popełnia błąd o tyle, że przejmuje retorykę swoich prześladowców, gdy mówi, że jego środowisko miało blokowane różne możliwości rozwojowe, w czym zapewne jest sporo racji, bo gdyby tak nie było, nie byłoby zmiany w zeszłorocznych wyborach
— ocenił Pawlak.
Przyjęcie założenia, że to co było jest złe, a to co będzie jest absolutnie dobre jest dużym nadużyciem jeśli chodzi o ocenę sytuacji w kraju. Bardzo ważne jest by tę sytuację naprawiać działaniem, a nie gadaniem
— powiedział Pawlak.
ansa/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/295459-nieoczekiwane-starcie-bronislaw-komorowski-atakuje-leszek-miller-broni-jaroslawa-kaczynskiego-to-belkot-polityczny-kontra-tk-musi-przestrzegac-prawa