Podemonstrować, pokrzyczeć i podziubdziać motylka. KE obejdzie się bez Kijowskiego, Petru, Schetyny i sędziego Rzeplińskiego

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Na Morzu Śródziemnym toną setki migrantów przeprawiających się na przemytniczych łodziach do europejskiego raju. W Stanach Zjednoczonych trwa walka wyborcza i może się zdarzyć, że prezydentem zostanie Donald Trump, polityk skrajnie niepoprawny politycznie. Tusk też Donald wygłasza w Luksemburgu na obchodach 40 rocznicy powstania Europejskiej Partii Ludowej niepoprawne politycznie przemówienie, z którego wynika, że Unia Europejska, w której parlamencie EPL czyli formacja liberalno - chadecka jest najliczniejsza i w rzeczywistości trzęsie Europą, bo trzęsą nią Niemcy, jest w rozsypce.

Widmo rozpadu krąży nad Europą” a „wizja federacji nie jest na to najlepszą odpowiedzią” - denerwuje się przewodniczący Rady Europejskiej. Tymczasem w naszej ojczyźnie establishment zajmuje się dziubdzianiem „motyla czerwcowego”, a na portalu KOD wisi instrukcja jak takiego motyla zmajstrować. Jest to motyl biało - czerwony wykoncypowany w miejsce kotyliona Bronisława Komorowskiego, który odróżni uczestników sobotniej manifestacji - obrońców praworządności i demokracji od PiS -wskiej hołoty. Propagandzistką tego KODU -u została pomysłodawczyni „morła” czyli słynnego orła z czekolady, Magdalena Jethon i  nie zdziwię się, jeśli na Placu Zamkowym 4 czerwca na kolumnie Zygmunta zawiśnie wielki motyl. Zamiast opornika, bo jak się okazuje ten symbol się nie sprawdził, to znaczy, że nie przebił się do świadomości młodego pokolenia, które widzi różnicę między KOR-em i KOD -em, a jest ona druzgocąca.

Reżyserka Agnieszka Holland ubolewa, że Mateusz Kijowski stał się jedyną twarzą KOD. To ogromny błąd i to trzeba naprawić. Poza tym nie rozumie czemu w marszach tego towarzystwa jest mało ludzi młodych i dlatego nie będzie demonstrować 4 czerwca w obronie „wartości europejskich”, ustępując swoje miejsce jakiejś nowej twarzy. Jak zwykle zgromadzi się pokaźna liczba emerytów, ilu ich będzie, należy zapytać Hannę Gronkiewicz- Waltz, ona już wie, że będzie ich więcej niż dużo. A na piersiach każdy kodowiec będzie miał motyla, owad ten ma symbolizować patriotyzm poprawny politycznie, że to niby zebrani są Polakami, ale takimi na luzie, motylkami co to z kwiatka na kwiatek, spijając miodek przywilejów, póki jeszcze się da. Ale jak zajdzie potrzeba, to Nowoczesna Petru ogłosi kontrrewolucję, w miejsce motylków uczestnicy marszów zostaną uzbrojeni w kałasznikowy i wraz z posłem Niesiołowskim zrobią taki Majdan, że brukselski Manneken PiS dostanie z wrażenia zapalenia pęcherza. A KOD przejmie w Polsce władzę, bo Platforma Obywatelska jest bezbronna i nawet dostrzegł to Misio Kamiński, który pęka ze śmiechu, bo go zawiesili w prawach członka tej partii, jako, że lata po mediach bez pozwolenia posła Kierwińskiego. Opozycja jest wielce rozpolitykowana, a jest to polityka na poziomie wiejskiej dyskoteki, gdzie na małej powierzchni tłoczą się i podrygują w rytm europejskiej międzynarodówki byli prominenci i byli celebryci, byli premierzy i ministrowie, oraz przywódcy o mentalności gimnazjalistów, tacy, co to starzy, a głupi. Zgadzam się z opinią, że III RP jest obecna, tak jak obecna jest komunistyczna i postkomunistyczna nomenklatura, ale ona już się zużyła i jedyne co jej pozostało, to podemonstrować, pokrzyczeć i podziubdziać motylka. W sam raz zajęcie dla babć i dziadków na długie wiosenne wieczory. Taka robótka ręczna dobrze by zrobiła prezesowi Trybunału Konstytucyjnego Andrzejowi Rzeplińskiemu na ukojenie nerwów.

I zapewniam, Komisja Europejska i nowojorskie metro obejdzie się bez Kijowskiego, Petru, Schetyny i sędziego Rzeplińskiego. Byłoby dobrze, żeby przestali zawracać głowę brukselskim urzędnikom, bo ci mają dużo ważniejsze problemy niż zagrożenie demokracji w Polsce. Oni muszą się uporać z zagrożeniem demokracji w całej Europie, bo nasza wspólnota dryfuje na prawo, co dzieje się nie bez przyczyny, a jest nią klęska poprawności politycznej, zmierzającej do ograniczenia a nawet odebrania suwerenności narodom i utworzenia europejskiego kołchozu rządzonego przez lewactwo. Kijowskiemu w Brukseli tego nie powiedzieli, ani Tusk, Schulz czy Timmermans? To co on tam robił?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.