Przed 4 czerwca: nie wolno lekceważyć obozu III RP, bo jest on wciąż tak silny jak obóz patriotyczny

fot. Fratria/Julita Szewczyk
fot. Fratria/Julita Szewczyk

Przedstawiciele obozu III RP są we własnym mniemaniu lepsi także dlatego, że mają aspiracje, i to takie, które ich uszlachetniają. Najogólniej są to aspiracje „europejskie”. Tak jakby wszyscy inni byli jakimiś antyeuropejczykami. Jeśli się identyfikują z KOD, Nowoczesną czy PO, to po prostu są po tej lepszej stronie świata. Lepszej, bo chwalonej i poklepywanej na europejskich salonach. I chcą być po tej lepszej stronie, dlatego demonstracyjnie chodzą z „lepszymi” tytułami prasowymi pod pachą, oglądają „lepsze” telewizje, chodzą do „lepszych” lokali, oglądają „lepsze”: filmy i spektakle, a ich idolami są celebryci i ludzie kultury oraz nauki „lepszego sortu”, czyli ci, którzy paradują z napisami „gorszy sort”. Ci ludzie nie tylko chcą być „lepsi”, ale także chcą należeć do bezpiecznego mainstreamu. Bezpiecznego, bo niewymagającego oryginalności, odwagi, nadstawiania karku, konfrontowania się, nonkonformizmu. Wystarczy być odpowiednio sformatowanym poprawnościowo, bo to działa jak kombinezon – jednocześnie ochronny i wyróżniający tego, kto go nosi. Dla wielu ludzi z obozu III RP ważna jest przynależność do mainstreamu traktowana jako wyraz ich aspiracji, choćby to nie miało nic wspólnego z realnymi hierarchiami wartości i prestiżu, a oznaczało wyłącznie oportunizm.

Mamy w Polsce bardzo wielu ludzi identyfikujących się z najbardziej zmitologizowaną wersją III RP, bo uważają oni, że to ich uszlachetnia, wyróżnia i bardzo dobrze o nich świadczy. I uważają, że powinni to w różny sposób demonstrować, np. chodząc na manifestacje KOD. Takie są fakty i nie ma sensu im zaprzeczać. Ale to oznacza, że obóz III RP jest wciąż bardzo silny, a jego adepci mają bardzo wyraziste motywacje, żeby nie zmieniać swych politycznych i ideowych wyborów. Sondaże poparcia do partii tego nie oddają, ale taki elektorat wciąż jest zdolny do wygrywania wyborów, jeśli jakaś polityczna siła potrafiłaby ich przekonać, że powinni na nią głosować. Na razie obserwujemy proces politycznej dekompozycji obozu III RP i słabnięcie jego politycznych struktur. Ale KOD powstał m.in. po to, żeby te tendencje odwrócić i obóz III RP skonsolidować. Czy to się uda, to już zupełnie inna sprawa, ale nie należy tego obozu bagatelizować, bo nie jest on wcale słaby.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.