POGORZELISKO - dlaczego były prezydent nie odpowiedział dotąd za to, co zrobił

fot. Fratria
fot. Fratria

Z Komorowskim jest jak z kamieniem wrzuconym do wody: kręgi rozchodzą się szeroko, a to co mówię, to tylko wierzchołek góry lodowej. Za moją wiedzę o nim próbowano mnie później dobić. Prokurator Jolanta Mamej, ta sama, która oskarżała Sumlińskiego, wezwała mnie na przesłuchanie i wręczyła do przeczytania dokument, który nazwała Aneksem. Od razu wiedziałem, że to prowokacja. Powiedziała: „proszę zapoznać się z poszczególnymi kartami”. Poprosiłem o jakiś plastik, bym mógł przewertować kartki nie zostawiając linii papilarnych. Wtenczas prokurator, zawiedziona, schowała materiały do szafki. Twierdziła, że był to Aneks do Raportu WSI, rzekomo znaleziony u mnie. Prowokacja na całego! Po chwili wszedł drugi prokurator, krótka narada i przesłuchanie zostało zakończone. Dopiero wtedy zrozumiałem, po co w 2013 nawiedzili mnie ludzie z ochrony Komorowskiego, którzy proponowali pieniądze za udostępnienie materiałów z Aneksu. Po wyjściu z prokuratury spotkałem się z zaprzyjaźnionymi oficerami BBN, od których dowiedziałem się, że od dawna jest „cena” za moją głowę – szukają tylko pretekstu. „Zagrałeś z Komorowskim, to postarał się, byś poszedł siedzieć. To nie koniec. Uważaj!” I tak mniej więcej to wyglądało, kiedy przez te wszystkie lata chciałem pomagać państwu w załatwieniu mafii, a tymczasem stało się inaczej – mafia państwowa załatwiła mnie.”


W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 4 książek autorstwa Wojciecha Sumliskiego: „Dziennikarz śledczy. Nigdy się nie poddawaj!”. W kolekcji: „Czego nie powie Masa o polskiej mafii”, „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”, „Z mocy nadziei”, „Z mocy bezprawia”.

« poprzednia strona
1234

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.