Łódzka prokuratura potwierdziła, że opisane przez „Gazetę Polską Codziennie” śledztwo, w którym miał pojawić się wątek nagrania, na którym Stefan Niesiołowski przyjął od przedsiębiorcy (obecnie zatrzymanego przez organa śledcze) reklamówkę z niezidentyfikowaną zawartością.
WIĘCEJ: Tajemnicza reklamówka Niesiołowskiego. Polityk PO zarejestrowany w niejednoznacznej sytuacji
Serwis niezalezna.pl poprosił śledczych o komentarz do ustaleń „GPC”. Prokuratorzy potwierdzili, że śledztwo toczy się „w sprawie”, nie postawiono żadnych zarzutów, a sama sprawa dotyczy dwóch paragrafów, które mówią o korupcji.
Art. 228. § 1. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę,podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Art. 229. § 1. Kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji,podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Telewizja TVP Info próbowała poprosić o komentarz samego zainteresowanego. Niesiołowski nie chciał jednak rozmawiać, rzucając słuchawką.
TVP Info jest pisowską stacją propagandową, która nie zasługuje na to, by z nią rozmawiać! Także proszę do mnie nie dzwonić!
— rzucił Niesiołowski.
Autorka tekstu w „GPC” - Dorota Kania - mówiła z kolei na antenie TVP Info, że w śledztwie mogą pojawić się również nagrania związane z innymi politykami Platformy.
lw
Przeczytaj tę książkę! „Partyjniackie oligarchie i ukradziona republika czyli III RP?” autorstwa Jacka Robala. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/294747-prokuratura-potwierdza-sledztwo-z-nagraniem-niesiolowskiego-dotyczy-korupcji-sam-zainteresowany-reaguje-nerwami