Mateusz Kijowski jest przynajmniej duchowym dzieckiem George’a Sorosa i Zygmunta Baumana

fot. Fratria
fot. Fratria

Z Kijowskim i KOD chodzi o to, żeby „dobra zmiana” została skontrowana, a perspektywicznie zastąpiona przez „ponowoczesną zmianę”.

Porównania Mateusza Kijowskiego do Lecha Wałęsy tylko pozornie wydają się głupie i naciągane. Oczywiście nie mają najmniejszego sensu, gdy chodzi o historyczną rolę i siłę oddziaływania mitu, ale już metody samej kreacji są bardzo podobne. Tyle że teraz dostosowane do rzeczywistości Polski i Europy w 2016 r. O Wałęsie wiadomo już tak dużo, że nie ma sensu po raz kolejny tego roztrząsać. Zupełnie inaczej jest z Mateuszem Kijowskim, a szczególnie z mechanizmami jego kreacji.

Kijowski jest od początku do końca skonstruowany, podczas gdy Wałęsa był jednak odpowiednio „popchniętym”, ale naturszczykiem. Liderem na nowe czasy powinien być ktoś ponowoczesny. Czyli ktoś, kto ma wady i nie musi być bohaterem w starym stylu (heroicznym), a tylko powinien być postępowy i dość typowy dla nowych czasów. W sprawach życiowych, obyczajowych, stosunku do tradycyjnych wartości ma być właśnie ponowoczesny, a więc de facto zupełnie wyzwolony. To cecha wspólna z niektórymi wyzwolonymi rewolucjonistami w polskiej historii, np. Marcinem Kasprzakiem z lat 80. i 90 XIX wieku czy Różą Luksemburg z końca XIX i początków XX wieku. W sprawach ideowych ma być z kolei „hiperwolnościowy” i „hurrademokratyczny”, bo taki jest obecnie ponowoczesny paradygmat. Na tzw. zdrowy rozum Kijowski nie ma żadnych cech predestynujących go do bycia przywódcą i właśnie dlatego kimś takim się go robi. To znaczy można go ulepić zgodnie z każdym zamówieniem i odpowiadając na konkretny popyt. W kategoriach Andrzeja Wajdy Mateusz Kijowski byłby „człowiekiem z plasteliny”. Właśnie dlatego, że można go ulepić takim, jakim ktoś potrzebuje, żeby był. Dlatego Mateusz Kijowski nie musi być nawet „skądś”. On znakomicie może być „znikąd”. Wszystko zależy od tego, kto i po co go zagospodarowuje.

cd na następnej stronie

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.