Szef Komisji Nadzoru Finansowego nie powinien kłaniać się bankom, ale wreszcie naprawdę je nadzorować: Janusz Szewczak

fot.ansa
fot.ansa

Tak, nowa władzę, która obiecała prawo i sprawiedliwość - wiele działań prowadzi znakomicie, ale w sprawie wyeliminowania bankowego bezprawia jest opieszała.

Gdy wicepremierem został bankier, Mateusz Morawiecki, jasne było, że to nominacja ryzykowna, więc wicepremier Morawiecki powinien być – jak żona cezara - poza wszelkimi podejrzeniami. Zwłaszcza w ogóle nie dotykać się ani nie wypowiadać w sprawie toksycznych kredytów niby-walutowych, gdyż jego niedawny pracodawca, bank WBK, jest w tę przykrą sprawę mocno uwikłany (nie udzielał ich sam, ale zakupił inny bank wraz z pakietem toksycznych kredytów i nadal realizuje toksyczne umowy).

W Komisji Nadzoru Finansowego delegatem Prezydenta Andrzeja Dudy został były bankier, Zdzisław Sokal (obecnie jest już szefem Bankowego Funduszy Gwarancyjnego), a w skład zespołu pracującego nad prezydencką ustawą w sprawie udzielanych przez banki toksycznych kredytów znalazło się kilka osób dawniej związanych z bankami, wśród nich Sławomir Horbaczewski, aktywny lobbysta na rynku nieruchomości.

Przedstawiciele sfer bankowych są więc nieźle umocowani i w rządzie, i wokół Prezydenta. Dlatego – by osiągnąć dla Polski najlepsze możliwe efekty - potrzebne jest zrównoważenie tych wpływów. Najlepszym kandydatem na szefa Komisji Nadzoru Finansowego nie jest kolejny „kandydat rynków”, czy kolejny były i przyszły bankowiec, ale człowiek arcy-kompetentny i zdeterminowany, by banksterskie eldorado i skolonizowaną ziemię niewolników zamienić w Rzeczpospolitą, gdzie panuje równowaga sił i praw między obywatelami a firmami branży finansowej. Janusz Szewczak.

Że nie jest milusi, do banków się nie łasi i kilka przykrych słów banksterom powiedział? To zaleta, a nie wada. Janusz Szewczak widzi problem w globalnej skali. Jest autorem słynnej książki „Banksterzy”, unikalnej diagnozy stanu finansowych patologii na świecie. Pisze w niej:

„Świat jest zadłużony na kwotę 200 bilionów dolarów. Jest to kwota wprost niewyobrażalna. Banki oszalały z chciwości lekceważąc wszelkie zasady ryzyka, kalkulacji i przyzwoitości”

A na portalu wPolityce.pl mówił niedawno:

„.… obowiązkiem władzy i instytucji publicznych zapisanym w Konstytucji RP jest dbałość o bezpieczeństwo ekonomiczne własnych obywateli, a nie troska o bilanse i zyski banków, w tym w Polsce w znacznej mierze banków zagranicznych”

Janusz Szewczak dostrzega narastające systemowe niebezpieczeństwo dla całej gospodarki (podobnie jak były wiceszef KNF Marcin Gomoła, skądinąd także znakomity kandydat). Będzie potrafił zastosować ozdrowieńcze mechanizmy z innych krajów, z rynków, które potrafią leczyć swe choroby. Polska w ostatnich 9 latach tego nie potrafiła. Najwyższy czas rozpocząć kurację. Wszak celem Komisji nadzoru Finansowego jest

„zapewnienie prawidłowego funkcjonowania tego rynku finansowego, jego stabilności, bezpieczeństwa oraz przejrzystości, zaufania do rynku finansowego, a także zapewnienie ochrony interesów uczestników tego rynku.”

Prezes Jarosław Kaczyński doskonale rozumie potrzebę równoważenia wpływów, wierzę, że nowym szefem Komisji Nadzoru Finansowego nie zostanie kolejny „ulubieniec rynków”, ale prawdziwy wojownik o uczciwe i zdrowe finanse Rzeczpospolitej i nas wszystkich.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.