Klub Kukiz'15 chce powołania komisji ochrony praw obywatelskich w UE. Będzie monitoring odbierania polskich dzieci w UE?

fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Posłowie Kukiz’15 poinformowali podczas konferencji, że chcą powołania w Sejmie stałej komisji ochrony praw obywatelskich w Unii Europejskiej. Komisja ta miałaby monitorować sytuacje, w których dochodzi do odbierania polskim rodzicom dzieci przez zagraniczne instytucje.

Państwo polskie, odkąd weszliśmy do UE, jest bezsilne wobec instytucji innych państw - członków Unii Europejskiej w walce o polskie dzieci

— mówił poseł Tomasz Rzymkowski na konferencji prasowej.

Krytykował zachowanie polskich urzędników, którzy - jego zdaniem - nie potrafią skutecznie obronić praw polskich rodziców do dzieci zabieranych im przez instytucje innych państw.

Polscy rodzice tracą dzieci z uwagi na bardzo szybko rozwijający się system komercjalizacyjnej opieki w wielu krajach zachodnich UE 

— mówił Roman Poturalski ze Stowarzyszenia Wolne Społeczeństwo.

Wyjaśniał, że system ten wadliwie kształtuje motywacje osób zajmujących się opieką.

Zabieranie dzieci, rozdzielanie dzieci od rodzin jest wynagradzane znacznie szczodrzej niż zapewnianie rodzinie pomocy i opieki. Polskie rodziny są tym szczególnie dotknięte, bo w wielu wypadkach nie są w stanie bronić swoich dzieci, nie mają środków finansowych, pomocy prawnej, nie znają języka i przed wszystkim nie są zintegrowane ze społeczeństwem i nie mogą uzyskać poparcia od osób, które byłyby zdolne do kształtowania prawidłowego działania sądu

— powiedział.

Zdaniem Poturalskiego, sądy państw europejskich w wielu wypadkach działają bardzo brutalnie wobec polskich rodziców i kierują się uprzedzeniami.

Podczas konferencji podawano przykłady sytuacji, w których polskie dzieci zostały odebrane - mimo protestów polskiego rodzica oraz decyzji polskich sądów - i zostały przekazane rodzicowi, obywatelowi innego kraju.

Małgorzata Dźwikowska ze Stowarzyszenia Wolne Społeczeństwo mówiła o przypadkach zagranicznych adopcji polskich dzieci. Według podanych przez nią danych takich przypadków rocznie jest w Polsce ok. 300, choć zgodnie z prawem do zagranicznych adopcji może dochodzić tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. poważnej choroby dziecka.

Przedstawiła sprawę 7-letniego Michała z Opola Lubelskiego, który został wywieziony z Polski przez parę Belgów, mimo że od kilku lat znajdował się w dobrze funkcjonującej rodzinie zastępczej i cały czas utrzymywał więzi z rodziną biologiczną, rodzeństwem. Mimo to ośrodek adopcyjny zgodził się i pospiesznie przeprowadził procedurę adopcyjną.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.