NASZ WYWIAD. "Siara" Rewiński: Zaufanie do prezydenta będzie rosło proporcjonalnie do odległości od systemu Platformy i Komorowskiego

YT
YT

Polacy zobaczyli, że prezydentem może być doktor prawa z Krakowa – królewskiego miasta. Człowiek, który mówi po polsku, wyraża się ze znajomością rzeczy, ma piękna żonę i pochodzi z dobrego domu

— powiedział Janusz Rewiński w rozmowie z wPolityce.pl, komentując rok prezydentury Andrzeja Dudy.

wPolityce.pl: Mija rok od wyboru Andrzeja Dudy na urząd prezydenta Polski. Nie tęskni Pan trochę za Bronisławem Komorowskim?

Janusz Rewiński: Gdybym był z tej półki, która tęskni za panem, który wraz z Maciejem Rayzacherem umieścił pieniądze w parabanku Palucha, to bym nie wystąpił na konwencji wyborczej Andrzej Dudy, który nie był wtedy znany i nikt na niego nie stawiał.

Dlaczego zdecydował się Pan wtedy poprzeć Andrzeja Dudę?

Poznałem Andrzeja Dudę dzięki telewizji. Czytałem i oglądałem jego wystąpienia i dlatego zdecydowałem się go poprzeć. A na samej konwencji usłyszałem takie wystąpienie jakie powinien wygłaszać prezydent Polski.

Jak Pan sądzi, skąd wziął się ten sukces wyborczy Andrzeja Dudy?

Polacy zobaczyli innego człowieka niż dotychczasowi prezydenci. Po szachrajskiej zmianie w 1989 roku prezydentem został „Bolek” po zawodówce, z Matką Boską w klapie i śrubokrętem w kieszeni. Następnie był Olek – magister umowny. Potem pojawił się jegomość, który mówił, że dzidy należy zostawić w przedsionku kiedy idzie się na polowanie, by żony były bezpieczne. Teraz zobaczyli, że prezydentem może być doktor prawa z Krakowa – królewskiego miasta. Człowiek, który mówi po polsku, wyraża się ze znajomością rzeczy, ma piękna żonę i pochodzi z dobrego domu. Polacy mieli możliwość wzięcia udziału w normalnych wyborach, pilnowanych przez Ruch Kontroli Wyborów. Dzięki temu taki mamy efekt. W końcu musiało dojść do prawdziwego wyboru. Jak to napisał pewien mądry człowiek: Tylko prawda jest ciekawa.

Tygodnik „wSieci” publikuje sondaż, z którego wynika, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się dzisiaj, to Andrzej Duda jeszcze wyżej pokonałby Bronisława Komorowskiego. Z czego bierze się takie poparcie dla obecnego prezydenta?

Jego atrakcyjność będzie rosła z kwadratem odległości od tego poprzedniego systemu i tamtych fałszywych wyborów. Mamy do czynienia z szarżą tych lewych mediów, skandalicznych zachowań ludzi nazywających się dziennikarzami. A nawet ataków na piękna panią prezydentową. Ataków w wykonaniu koszmarnych kocmołuchów, śmierdzących wódą i papierosami, mającymi na rękach kłamstwo. Ludzie nie są durni i mając pełen obraz, wybierają właśnie w ten sposób. Ludzie będą chcieli, by na świecie reprezentował ich człowiek mądry, potrafiący się z tym światem komunikować. Człowiek, którego głowy państw przyjmują z radością, a on sam nie różni się od wielkich polityków europejskich i światowych.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.