Niepokojąca filozofia unijnych polityków. Marek Jurek: "Bruksela mówi dzisiaj Brytyjczykom, Polakom, Węgrom: komu się nie podoba, może odejść"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Jurek na pytanie o odpowiedzialność za brak kompromisu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego powiedział, że winę za zaistniałą sytuację w 70 proc. ponosi opozycja. Platforma Obywatelska w czerwcu zeszłego roku pogwałciła konstytucję próbą podporządkowania sobie Trybunału. Jego zdaniem, po stronie Prawa i Sprawiedliwości zabrakło w tej sprawie wielkoduszności.

W grudniu PiS powinien powiedzieć, że usunąwszy stan bezprawny, zgłosi tylko dwóch kandydatów - zostawiając opozycji możliwość wyboru kandydatów na miejsce, które miał prawo obsadzić poprzedni Sejm. Gdyby mimo to opozycja postanowiła bojkotować wybory - Sejm wybrałby pięciu nowych sędziów, ale zła wola opozycji byłaby wyraźnie widoczna

— mówił prezes Prawicy Rzeczypospolitej.

Marek Jurek zauważył na łamach dziennika, że spór wokół TK można można było poprowadzić inaczej po unieważnieniu czerwcowych wyborów, pokazując tym samym wolę kompromisu. Zapytany, czy nieopublikowanie wyroku z 9 czerwca było błędem odrzekł, że tylko przecięcie tego gordyjskiego węzła może zagwarantować dobre wyjście z kryzysu.

Jedno jest pewne: rząd nie może podejmować żadnych działań pod presją zagranicy, ponieważ to osłabi nasze państwo. W tej sytuacji nie ma żadnych warunków do ustępstw

— powiedział europoseł.

Jedyne dobre wyjście to odważna akcja prezydenta, który powinien przedstawić koncepcję przebudowy Trybunału zawierającą silne gwarancje jego niezależności i przeforsować konieczne zmiany konstytucyjne przy bezpośrednim odwołaniu się do narodu

— podkreślił Marek Jurek.

wkt/Rzeczpospolita

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.