Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.

Apel Ryszarda Petru pokazuje prawdziwe intencje. W całym tym sporze okazuje się, że opozycja nie pogodziła się z przegranymi wyborami

— mówił na antenie Radia Zet Jacek Sasin.

W sobotę lider Nowoczesnej powiedział, że dziś jedynym dobrym rozwiązaniem byłyby przyspieszone wybory. Goście Moniki Olejnik odnieśli się do tych słów krytycznie.

To jest jakby w połowie meczu przerwać spotkanie, bo drużyna przegrywa i powiedzieć: gramy od początku, to zagram lepiej

— ocenił Paweł Kukiz.

Tylko dziecko chce zjeść słodycze przed obiadem. Pan Petru będzie musiał się jeszcze przejść wielokrotnie przejść po ulicach, żeby zdobyć poparcie. To bardzo dziecinne zawołanie

— dodał Krzysztof Szczerski.

W obronę szefa partii wzięła Katarzyna Lubnauer.

Dość jasno powiedział, że to zależy od większości parlamentarnej. Uważa, że powinny być wcześniejsze wybory, bo inaczej 3,5 roku podzieli polskie społeczeństwo jeszcze bardziej, niż to się stało. Jest możliwość, żeby opozycja wspólnie poszła do wyborów i wygrała

— mówiła posłanka Nowoczesnej.

Zarzuciła rządowi, że pogrąża kraj na arenie międzynarodowej. Odwołała się też do wcześniejszych wyborów za wcześniejszych rządów PiS.

W sondażach PiS ma gorsze wyniki, niż wtedy, kiedy dochodziło do władzy

— dodała Lubnauer.

Zdaniem Jacka Sasina wypowiedź Petru pokazuje prawdziwe intencje opozycji, która nie może się pogodzić z przegranymi wyborami.

Spróbujmy oddzielnie - przegraliśmy, to spróbujmy jeszcze raz razem. Nie możecie się pogodzić werdyktem Polaków i zastanawiacie się jak obalić demokratycznie wybrany rząd. Musicie jeszcze 3,5 roku poczekać, ale nie wiem czy wam się uda, jak będziecie tak dalej działać. Nie angażujcie do swojej gry instytucji zewnętrznych. Za was Komisja Europejska nie wygra

— zaznaczył poseł.

Ciąg dalszy na następnej stronie ===>

Strona 1 z 2