Brzmi znajomo? Niemiecki „FAZ” ostro krytykuje „sędziokrację” i TK w Karlsruhe. „Sędziowie to trzecia, a nie pierwsza władza. Pierwszą jest naród”

Fot. Bundesarchiv, B 145 Bild-F080597-0004 / Reineke, Engelbert / CC-BY-SA 3.0
Fot. Bundesarchiv, B 145 Bild-F080597-0004 / Reineke, Engelbert / CC-BY-SA 3.0

Niemieckie media nie ustają w atakach na rząd PiS za rzekomy zamach na Trybunał Konstytucyjny, a co za tym idzie na wolność i demokrację. Nie dostrzegają przy tym patologii, które leżą u podłoży tego sporu, a mianowicie wzrost znaczenia prawa i władzy sędziowskiej, jako regulatora w relacjach między ludźmi, między przedsiębiorstwami oraz między państwami. Dostrzegają je - jak wynika z artykułu pt. „Na drodze do państwa sędziowskiego” opublikowanego na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” - jednak u siebie.

Powodem jest kryzys imigracyjny. W 2012 roku sędziowie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe wydali wyrok, w którym orzekli, że dotychczasowe świadczenia dla uchodźców i dla osób ubiegających się w Niemczech o azyl są za niskie i zalecił zrównanie ich ze stawką zapomogi socjalnej.

Sędziowie argumentowali, że niska stawka dla azylantów jest sprzeczna z podstawowym prawem do minimum egzystencjalnego pozwalającego na godne życie - i prawo to odnosi się nie tylko do obywateli Niemiec, lecz w równym stopniu do obcokrajowców przebywających w Niemczech. Zdaniem „FAZ” podwyżka stawki socjalnej dla azylantów była jednym z faktorów, który „wywołał obecną falę migracyjną”.

Od razu ruszyła ogromna fala migrantów z Bałkanów. Pół roku temu Federalny Sąd Spraw Społecznych posłużył się tym wyrokiem do tego, by nie pozwolić na ograniczenie świadczeń dla imigrantów z krajów UE

—pisze „FAZ”. Sąd uznał, że także i oni mają prawo do „godnego życia”. Według gazety to pokazuje, że sędziowie w Karlsruhe działają przeciwko interesom niemieckich obywateli i państwa, obalając decyzje „demokratycznie wybranego parlamentu”. Tak zdaniem „FAZ” nie powinno być, bo sędziowie są zaledwie trzecią władzą w państwie a nie pierwszą”.

Pierwszą jest suweren, czyli naród. To on powinien za pośrednictwem wyborów decydować o polityce kraju a nie tuzin sędziów konstytucyjnych

—uważa gazeta. Według niej sędziowie są „ze względu na swój status oderwani od rzeczywistości codziennego życia obywateli”.

Kto kursuje dzień w dzień między Trybunałem i swoim domem w zamożnej dzielnicy, szybko zapomina o tym, co determinuje życie zwykłych ludzi i łatwo wytrąca choćby organom bezpieczeństwa ważne instrumenty do walki z islamistami z rąk

—podkreśla „FAZ”. Niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe orzekł w kwietniu, że ustawa o Federalnym Urzędzie Kryminalnym (BKA) rozszerzająca uprawnienia służb w walce z terroryzmem jest częściowo sprzeczna z konstytucją. Według szefa BKA Hansa-Georga Maaßena utrudni to służbom walkę z terrorystami.

Czytaj więcej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Komentarze

Liczba komentarzy: 77