Marsze na ulicach Warszawy. KOD, opozycja i narodowcy manifestowali swoje przekonania w kolorowych pochodach. ZOBACZ ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Sobota w Warszawie upływa pod znakiem marszy i pochodów. Swoje pochody zorganizowały KOD i opozycja, oraz członkowie i sympatycy Ruchu Narodowego. Około godziny 12.00 u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Miodowej ruszyła parada Schumana.

W południe rozpoczął się marsz środowisk narodowych pod hasłem „Odwagi Polsko!”. Organizatorzy zgłosili udział ok. 80 tys. osób.

Narodowcy przeszli al. Solidarności, mostem Śląsko-Dąbrowskim, ulicami: Kapucyńską, Miodową, Kapitulną, Piekarską, Zapiecek, Świętojańską, Dziekanią, Kanonią, aż do Rynku Starego Miasta. Stamtąd ulicami: Zapiecek, Piekarską, Podwale, przez pl. Zamkowy, Senatorską, Kozią i Krakowskim Przedmieściem. Wg ustaleń policji wzięło w niej udział ok. 4,5 tysiąca osób.

Parada Schumana wyruszyła o godz. 12 z Krakowskiego Przedmieścia (przy ul. Miodowej). Trasa prowadził ulicami: Senatorską, Wierzbową, Moliera, Królewską, Krakowskim Przedmieściem na Skwer Hoovera.Uczestniczyło w niej ok 2 tys. osób.

Największy marsz wyruszył o godz. 13. sprzed Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Placu na Rozdrożu. pod hasłem „Jesteśmy i będziemy w Europie”. Uczestnicy marszu, współorganizowanego przez Komitet Obrony Demokracji oraz partie opozycyjne, przeszły na pl. Piłsudskiego Al. Ujazdowskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem oraz ul. Królewską.

anifestujący przyjechali z całej Polski, by wrazić niezadowolenie z rządów PiS.

Według szacunków miasta w marszu wzięło udział 240 tys. osób, według policji - w kulminacyjnym momencie manifestacji 45 tys.

Marsz zorganizował Komitet Obrony Demokracji oraz partie opozycyjne: PO, Nowoczesna, PSL; udział wzięli w nim także przedstawiciele Stowarzyszenia Inicjatywa Polska, Związku Nauczycielstwa Polskiego, mniejszości seksualnych. Marsz rozpoczął się o godz. 13 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów; jego oficjalna część zakończyła się po godz. 16 na Pl. Piłsudskiego. Jak zapowiadał lider KOD Mateusz Kijowski, marsz został zorganizowany, by zamanifestować różnorodność, gotowość do dialogu, zgodę wobec najważniejszych wartości - tych, które według niego „w tej chwili są stawiane w wątpliwość przez rządzącą partię”.

Dziś jesteśmy razem po to, aby powiedzieć, że nie dopuścimy do koszmaru władzy autorytarnej” - powiedział, rozpoczynając marsz szef PO Grzegorz Schetyna. „Nie pozwolimy na łamanie demokracji, łamanie praworządności, łamanie konstytucji” - dodał. Podkreślał, że droga, którą podąża PiS, odwracanie się od Europy, jest de facto drogą na Wschód.

Rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz podkreślała, że Polacy, którzy przyszli na sobotni marsz, wierzą, że „miejsce Polski jest w sercu UE. „Rząd PiS odwraca się plecami od Europy. Nie szanuje europejskich wartości. W naszych największych przyjaciołach widzi naszych największych wrogów” - mówiła. Jej zdaniem przez ostatnie lata w „ekspresie europejskim” Polska zajmowała miejsce w pierwszej klasie, ale „kilka miesięcy rządów PiS spowodowało, że przesiedliśmy się do wagonu towarowego”.

Uświadommy sobie dzisiaj wszyscy, że jesteśmy pierwszym pokoleniem Rzeczypospolitej od tysiąca lat, które nie doświadczyło wojny. To też zasługa Unii Europejskiej. Ta Unia powstała po to, żeby okropieństwa II wojny światowej nigdy się nie powtórzyły” - dodał przewodniczący Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski. W jego opinii obecny rząd unijną jedność podważa i rozbija.

Podczas przemówień o szczególnej roli nauczycieli mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz. „Nie ma dobrej szkoły bez demokratycznego państwa, i nie ma demokratycznego państwa bez dobrej edukacji” - przekonywał.

Były prezydent Bronisław Komorowski wyjaśniał, że przyjął zaproszenie na marsz, bo wierzy, że „zgoda buduje, a niezgoda zawsze Polskę rujnuje. „Jesteśmy tutaj dzisiaj razem, nie licząc na żadne profity, na żadne stanowiska, na żadne korzyści. Jesteśmy tutaj, bo chcemy walczyć o polską wolność, o polską demokrację, o polskie prawo do dobrego funkcjonowania w Unii Europejskiej” - podkreślił. „Jesteśmy razem w imię wielkiej idei, której na imię wolność” - podsumował.

Po wystąpieniach marsz ruszył w stronę Pl. Piłsudskiego. Powiewały flagi narodowe, unijne, zielone (ludowców), tęczowe (mniejszości seksualnych), trzymano żółte balony. Niektórzy uczestnicy manifestacji byli ubrani na biało-czerwono. Nieśli transparenty z hasłami, m.in. „Warto być przyzwoitym”, „Wygraliśmy z komuną, wygramy z PiS-izmem”, „Ojczyznę demokratyczną racz nam zwrócić panie Dudo”, „Kaczyzm jak faszyzm niszczy Polskę”, „Precz z Kaczorem-dyktatorem”.

W marszu, oprócz polityków i przedstawicieli struktur opozycyjnych z całej Polski, szły też rodziny z małymi dziećmi, osoby niepełnosprawne, seniorzy; przyłączali się spacerowicze z psami, turyści i rowerzyści.

Na przedzie jechał czerwony, piętrowy autobus, z którego puszczano muzykę, m.in. „Chcemy być sobą”, „Wolność - kocham i rozumiem”, „Mój jest ten kawałek podłogi”, „Freedom” oraz skandowano hasła - m.in.: „Tu jest Polska”, „Jesteśmy w Europie”, „Podłej zmianie - dziękujemy”, „Kaczyńskiemu dziękujemy, jego rządów już nie chcemy”.

Po dotarciu manifestacji do pl. Trzech Krzyży przedstawiciele PSL złożyli wieńce pod pomnikiem Wincentego Witosa. Śpiewano też „Rotę”. Przy rondzie de Gaulle’a do marszu dołączyli uczestnicy odbywającej się wcześniej Parady Schumana. Dalej pochód przeszedł Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem, aż do pl. Piłsudskiego. Tam jeszcze raz wystąpili liderzy spotkania.

Jesteśmy i będziemy w Europie. (…) W 2003 r. ponad 13 mln Polek i Polaków zadecydowało, że chcemy dołączyć do Europy. Potwierdziliśmy wszyscy ten strategiczny kierunek, nigdy więcej - wcześniej ani później - tylu Polaków nie stanęło po jednej stronie” - mówił na zakończenie oficjalnej części marszu lider KOD Mateusz Kijowski.

Nie chcemy jednego światopoglądu, jednej religii, jednego prezesa. Obronimy demokrację” - zapewniał. „Nie damy się stłamsić, ani poniżyć. Nie damy się podporządkować idei nienawiści i pogardy. Nie damy się podzielić” - podsumował lider KOD. Wyjaśniał, że siłą Europy i każdego jej narodu jest różnorodność, równość, wzajemny szacunek.

Schetyna mówił, że choć marsz się kończy, to będzie nadal trwał. „Ten marsz ma doprowadzić nas do wolnej Polski, do wolnych wyborów, które wygramy i pokonamy państwo PiS” - podkreślił. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru nawoływał do współpracy partii opozycyjnych. „Jesteśmy w stanie się zjednoczyć, jak przyjdzie do wyborów, żeby wygrać ze złą zmianą. Jesteśmy w stanie stworzyć wspólną koalicję z KOD-em, z Platformą, z lewicą, z PSL-em, żeby wygrać z tą podłą zmianą” - mówił.

Przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zwracał uwagę, że „od przyjęcia chrztu Polska zawsze była otwarta, była podbudowana szacunkiem dla drugiego człowieka”. „Dziś ten szacunek jest potrzebny Polsce. Polska jest silna swoją odwagą, odwagą wolności” - mówił. „Tu są ludzie odważni, którzy chcą dbać o Polskę, pomimo różnorodności” - dodał, zwracając się do tłumu. „Nikt nie ma prawa mówić, że naród, to tylko ci, którzy głosowali na jedną partię” - podkreślał.

Na rozpoczęcie i zakończenie oficjalnej części marszu uczestnicy manifestacji odśpiewali hymn Polski. Potem rozpoczął się koncert zespołu Big Cyc.

CZYTAJ TEŻ:”Nie ma zgody na żelazną kurtynę.” Politycy opozycji na czele „obywatelskiego” marszu

Komorowski na marszu KOD: W Polsce jest źle, a zgoda buduje! „Oni są razem, bo dzielą pieniądze! My jesteśmy w imię idei!

TVP Info/ansa

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych