TYLKO U NAS. Ministerstwo Sprawiedliwości o rewolucji w KRS: "W końcu demokratyzujemy wymiar sprawiedliwości!". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. msgov.pl
fot. msgov.pl

To rewolucyjna zmiana, ponieważ dotychczas sędziów sądów rejonowych, którzy w ogóle nie biorą udział w wyborze członków KRS jest aż 80% wszystkich sędziów. W ciągu 25 lat funkcjonowania III RP tylko dwóch sędziów sądów rejonowych zostało wybranych do KRS

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Sebastian Kaleta, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości, komentując proponowane przez resort zmiany w KRS.

wPolityce.pl: Prawo i Sprawiedliwość bierze się za Krajową Radę Sądownictwa. Ku uciesze jednych i zaniepokojeniu drugich do Rządowego Centrum Legislacji trafił projekt ustawy sporo zmieniający w KRS. Zanim dopytam o szczegóły – dlaczego w ogóle Ministerstwo Sprawiedliwości chce zmieniać status quo w tej instytucji?

WIĘCEJ: Ministerstwo sprawiedliwości przedstawia projekt ws. KRS: wygaszenie kadencji, nowe zasady powoływania sędziów

Sebastian Kaleta, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości: Projekt ustawy, o którym pan mówi jest kolejnym i naturalnym elementem reformy szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości – reformy, o której Prawo i Sprawiedliwość dużo mówiło w kampanii wyborczej i nie powinna być ona zaskoczeniem. W Ministerstwie Sprawiedliwości realizujemy te pomysły poprzez pracę nad kolejnymi ustawami i informujemy o tym opinię publiczną. Zmiana w KRS jest elementem szerokich reform i przede wszystkim ma na celu zwiększenie demokratyzacji wewnątrz samego systemu sądownictwa – tak, by KRS jako konstytucyjny organ, który stoi na straży niezawisłości i  niezależności sędziów mógł w sposób pełny i demokratyczny wypełniać swoją rolę.

O demokratyzację za chwilę dopytam, ale nie jest tak, jak chcą tego krytycy proponowanych przez państwa zmian, że przyspieszenie prac nad ustawą wynika z negatywnego dla rządu stanowiska KRS w sprawie konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego?

To nieprawda, tak po prostu nie jest. Można odwrócić to pytanie i zapytać czy aktywność KRS nie wynika z zapowiedzi zmian, m.in. w tym organie?Propozycje wielokrotnie zapowiadane były przez Ministerstwo Sprawiedliwości, a aktywność KRS, która przez wiele osób odbierany jest jako próba wikłania wymiaru sprawiedliwości w polityczny spór o TK, w ostatnich tygodniach znacznie się zwiększyła. Można więc odwrócić pytanie – skąd ta aktywność KRS?

Wróćmy do sprawy demokratyzacji KRS. Na czym ma ona polegać?

Na zwiększeniu wpływu każdego sędziego w Polsce na kształt Krajowej Rady Sądownictwa.

Jak będzie się to przejawiało w konkretach, szczegółach?

Dzięki zmianom, zwykli liniowi sędziowie będą mieli pełne prawo kandydować, jak i głosować w wyborach na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziś wyboru dokonują spośród siebie sędziowie piastujący najwyższe stanowiska. Dziś sędziowie liniowi, których jest najwięcej nie mają jakiegokolwiek wpływu na działanie tego najwyższego organu zajmującego się organizacją wymiaru sprawiedliwości. Każdy zwolennik demokracji w Polsce winien takim propozycjom przyklasnąć.

Kto do tej pory wybierał przedstawicieli sądów do KRS?

Zgromadzenia połączone przedstawicieli sądów, czyli krótko mówiąc – władze tych sądów. Obecnie prawo wyboru i bycia wybieranym ma ok. 400 najwyżej usytuowanych sędziów. Teraz się to zmieni, a wybór będzie powszechny. Wprowadzamy pełną demokratyzację. Każdy z około 10 000 sędziów, po wsparciu innych sędziów będzie mógł zgłosić swoją kandydaturę i wystartować w wyborach w jednym z 11 okręgów. W każdym z nich głosować będą sędziowie – po prostu, w demokratycznych wyborach.

To rewolucyjna zmiana, ponieważ dotychczas sędziów sądów rejonowych, którzy w ogóle nie biorą udział w wyborze członków KRS jest aż 80% wszystkich sędziów. Proszę sobie wyobrazić, że w ciągu 25 lat funkcjonowania III RP tylko dwóch sędziów sądów rejonowych zostało wybranych do KRS. Teraz może zostać to zmienione – chcemy zwiększyć transparentność i demokratyzację wymiaru sprawiedliwości. Dzięki temu może wzrosnąć zaufanie społeczne do jego przedstawicieli. To w sądach rejonowych orzeka przecież największa liczba sędziów, to tam są najlepiej widoczne problemy polskiego sądownictwa, których czasem nie rozumieją sędziowie sądów apelacyjnych, zajmujący się innymi sprawami.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych