Radny PiS skazany za udział w kontrmanifestacji. Groził uczestnikom marszu przeciw homofobii?

Fot. Freeimages.com
Fot. Freeimages.com

Sąd Rejonowy w Kielcach uznał w środę radnego powiatu kieleckiego Mirosława Gębskiego za winnego kierowania gróźb karalnych wobec uczestników marszu milczenia przeciw homofobii i orzekł wobec niego karę 4,5 tys. zł grzywny. Był to ponowny proces w tej sprawie.

Wyrok nie jest prawomocny.

16 maja 2010 r. kilkanaście młodych osób przeszło kieleckim deptakiem w marszu milczenia - proteście przeciwko homofobii. Za uczestnikami protestu szło kilkudziesięciu młodych mężczyzn, którzy wołali m.in. „Jak złapiemy, połamiemy”, „Do gazu”, „Dobry gej - martwy gej”.

Prokuratura oskarżyła osiem osób o kierowanie pod adresem manifestantów gróźb karalnych. Wśród oskarżonych był radny powiatu kieleckiego z PiS kilku kadencji (także obecnej) i zastępca świętokrzyskiego Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej - 46-letni dziś Mirosław Gębski (zgodził się na podawanie nazwiska).

Uzasadniając wyrok sędzia Kamil Czyżewski przypomniał, że w toku ponownego procesu przesłuchano m.in. osoby, które były na miejscu zdarzenia oraz tych z pokrzywdzonych, którzy nie zostali przesłuchani w postępowaniu przygotowawczym. Zwrócił uwagę, że policyjne nagranie marszu i kontrmanifestacji, analizowane podczas procesu ukazują jedynie wyrywki zdarzeń - nie można na ich podstawie wskazać dokładnych zachowań każdego z uczestników.

Jak podkreślił, sami pokrzywdzeni mówili, że czuli się zastraszeni, zagrożeni, a świadczyły o tym m.in. wznoszone przez kontrmanifestantów hasła. W ocenie sądu tylko obecność policjantów zapobiegła temu, że nie doszło do utarczek fizycznych.

Nie jest tak jak podnosi pan Gębski, że zjawił się tam tylko i wyłącznie przypadkowo, zainteresowany swymi pasjami politycznymi jako politolog. To nie jest prawda. Gdyby tak było, stałby spokojnie z boku, obserwował, notował. Tak nie było - brał czynny udział w kontrmanifestacji i to nie tylko i wyłącznie na Placu Artystów, ale na wcześniejszym etapie, na ulicy Wesołej, gdzie przyłącza się do niej i wznosi pierwsze hasła

– opisywał sędzia.

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.