Pewien młody mężczyzna, ojciec czwórki dzieci, wierny widz TVN 24 powiedział mi, że nie zależy mu na 500 złotych na trójkę dzieci, bo on wie z telewizji, że rząd nie ma na ten program pieniędzy i że konsekwencje tego pomysłu poniesie podatnik, na przykład jego szwagierka, która chce mieć dziecko in vitro, a państwo nie chce za ten zabieg zapłacić. Czy mój rozmówca zamierza zrezygnować z tych 1500 złotych miesięcznie na swoje dzieci? No nie, jak dają to trzeba brać - odpowiedział.

Córka byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego też jest przeciwko 500 plus, ale pieniądze weźmie, bo jak dają to trzeba brać. Tylko frajer by nie wziął - taka jest filozofia wrogów Prawa i Sprawiedliwości i ich środowiska. Oni są przeciwko wszelkim reformom nowego rządu, lecz nie mają nic w zamian do zaproponowania poza pazernością. Na dodatek są inteligentni inaczej.

Na portalu Lisa naTemat opublikowano artykuł pod znamiennym tytułem: „Nikt nie pomaga Prezesowi tak jak opozycja. Każdego dna udowadniają, że są jak dzieci pijane we mgle”. Portal naTemat zieje na codzień nienawiścią do Prawa i Sprawiedliwości i do Jarosława Kaczyńskiego, wygląda na to, że ten tekst jest wyrazem popłochu w szeregach opozycji, głębokiej troski o dalszy jej los, o jej rolę w życiu państwa i narodu. Cytuję: „W Toruniu wystąpiły Joanna Scheuring- Wielgus i Kamila Gasiuk - Pihowicz z Nowoczesnej. Witamy w Toruniu, mieście Kopernika i piernika”. I autor artykułu z bólem zauważa: ” Z całym szacunkiem dla posłanek, ale nie są równorzędnymi partnerkami do dyskusji dla Prezesa”. Nie sposób się z nim nie zgodzić, zresztą w innym miejscu stwierdza, że opozycja nie jest w stanie znaleźć tematu, który pomógłby zadać PiS poważne ciosy, bo dyskusja o Trybunale takim tematem nie jest, PiS nadal mocno trzyma się w sondażach. Autor artykułu, Kamil Sikora zwraca też uwagę na intelektualne ubóstwo opozycji, co w wydaniu tego portalu jest aktem skrajnej desperacji, a właściwie beznadziei.

W TVN 24 reprezentantka Kopernika i piernika usiłowała wytłumaczyć swego wykształconego inaczej szefa Ryszarda Petru z kolejnej wpadki, z tego, że broni konstytucji uchwalonej 225 lat temu, a przecież ta, w obronie której staje opozycja została uchwalona w 1997 roku. Posłanka Gasiuk - Pihowicz coś tam ćwierkała o wielkim zapracowaniu Petru i zaniedbaniach ludzi, którzy formułują za niego jego myśli na twitterze. Ćwierkać każdy może, jeden lepiej drugi gorzej, lecz nie da się zamieść pod dywan żałosnego poziomu intelektualnego obrońców przynależności Polski do Unii Europejskiej, z której Polacy nie zamierzają występować. Powiedział to dobitnie prezes Prawa i Sprawiedliwości, czym rozłożył na łopatki cały głupkowaty skądinąd pomysł demonstrowania 7 maja pod hasłem obrony Unii Europejskiej. Platforma, Nowoczesna, lewacka drobnica i KOD nie mają żadnego pomysłu na odebranie władzy obecnie rządzącym, oni chcą tylko zachowania swoich synekur i przywilejów i szukają poparcia w Brukseli, wierząc naiwnie, że elity UE gotowe są pójść na wojnę z polskim rządem i polskim narodem, w imię obrony interesów garstki cwaniaków, którzy pragną pogrążyć kraj w gospodarczej i społecznej zapaści. A słaba Polska, to również słaba wspólnota, z czego zdają sobie sprawę elity UE, której zagraża rozpad i to akurat nie ze strony naszego kraju.

Właśnie z Komisji Europejskiej nadeszła przykra dla Schetyny i Petru niespodzianka. Unia podnosi prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski. W roku bieżącym wzrost ten wyniesie 3,7 proc. PKB, a w przyszłym 3,6 proc. Przyczyni się do tego wzrost prywatnej konsumpcji dzięki wejściu w życie programu 500 plus. Prognoza KE brzmi następująco:

Oczekuje się, że dalsza poprawa sytuacji na rynku pracy oraz wzrost transferów rządowych, w szczególności nowy zasiłek na dzieci zwiększą dochód i poprawią zaufanie konsumentów.

Tych dzieciatych z opozycji również.

Na zakończenie cytat z artykułu „Nikt nie pomaga Prezesowi tak jak opozycja” a dotyczący 500 plus: „Z rozbrajającą szczerością mówiła o tym minister pracy Elżbieta Rafalska, która spytała co 12 osobową rodzinę obchodzi Trybunał”. No właśnie co? Ano nic.