Piotr Naimski: Gazociąg Baltic Pipe i gazoport w Świnoujściu dadzą Polsce pełną elastyczność i niezależność dostaw gazu

fot.ansa
fot.ansa

„Gazoport w Świnoujściu 27 kwietnia uzyska formalne dopuszczenie do eksploatacji. Szkoda, że na skutek opieszałości, nieudolności i zaniedbań z okresu rządów POPSL następuje to z ponad 3-letnim opóźnieniem w stosunku do planów PiS i rządu Jarosława Kaczyńskiego z 2007 r.”

— mówi minister Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, w rozmowie z „Gazetą Polską”.

Naimski przyznaje, że Polska ma obecnie poważne problemy z produkcja dostatecznej ilości energii.

Do ograniczenia dostaw w zeszłym roku doszło nie przez to, że istniejące przesyłowe sieci energetyczne są niewydolne, lecz dlatego, że w Polsce mamy zbyt mało wody. Gdy dochodzi do długotrwałej suszy i wysokich temperatur, co miało miejsce latem, wody w rzekach jest tak mało, że zagraża to systemom chłodzącym w elektrowniach

— mówi Naimski. Jak twierdzi sytuacja z koniecznością czasowych ograniczeń dostaw energii może się powtórzyć w określonych warunkach pogodowych.

Taka sytuacja może się zdarzyć w warunkach ekstremalnych pogodowo: latem i zimą. Gdyby się okazało, że jednocześnie panuje niski stan wody i duży mróz, to ilość wody dla systemów schładzających również mogłaby być niewystarczająca. Krajowa Dyspozycja Mocy w Polskich Sieciach Energetycznych robi wszystko, by doraźnie zażegnywać możliwość wystąpienia takiego potencjalnego kryzysu.

Jak zaznacza:

Obecnie mamy w Polsce zbyt mało elektrowni w stosunku do zapotrzebowania na prąd. I to jest główne źródło zagrożeń dla nieprzerwanych dostaw energii.Żeby to radykalnie poprawić, trzeba budować nowe elektrownie.

– mówi Naimski i zapewnia, że nowe elektrowni będą budowane.

Obiekty zostaną zbudowane według najnowszych, najlepszych technologii. Chodzi o to, by były wysokosprawne i spełniały najnowsze standardy technologiczne. Będzie się to także wiązało ze znacznie zmniejszoną w stosunku do obecnych elektrowni emisją dwutlenku węgla.

Optymistycznie zdaniem Naimskiego wyglądają natomiast plany związane z uruchomieniem gazoportu w Świnoujściu:

. Obecnie czekamy na pierwszy przewidziany w lipcu statek z kontraktu katarskiego. Być może wcześniej nastąpi dostawa spoza tego kontraktu. Terminy z ostatniego harmonogramu, który opracowaliśmy, przejmując od poprzednich władz tę inwestycję, są dotrzymywane. 27 kwietnia gazoport uzyska formalne dopuszczenie do eksploatacji. Szkoda, że na skutek opieszałości, nieudolności i zaniedbań z okresu rządów POPSL następuje to z ponad 3-letnim opóźnieniem w stosunku do planów PiS i rządu Jarosława Kaczyńskiego w 2007 r. Moje czarne przewidywania z roku 2010, że rozpoczynaliśmy tę inwestycję i może to my będziemy gazoport oddawali do użytku, spełniają się. W każdym razie dobrze, że już jest. To realizacja jednego z marzeń śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Na pytanie o realizację projektu Baltic-pipe Naimski wyjaśnia:

Połączenie Polski gazociągiem ze złożami szelfu norweskiego to projekt podjęty przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jest to trzecia próba realizacji tej strategicznej dla Polski inwestycji. Poprzednie dwie zakończyły się niepowodzeniem. Za pierwszym razem zniweczył ją rząd SLD z premierem Leszkiem Millerem. Za drugim stało się to z powodu wcześniejszego zakończenia kadencji rządu premiera Jarosława Kaczyńskiego w listopadzie 2007 r. Obecnie projekt realizowany jest w innych warunkach, zresztą lepszych niż wcześniej. Polskie firmy są obecnie silniejsze. PGNiG z sukcesem działa od dziewięciu lat na szelfie norweskim. Eksploatuje tam gaz i ropę naftową. Jeżeli stworzymy możliwość przesyłu bezpośredniego gazu z szelfu norweskiego przez Danię do Polski, to m.in. gaz wydobywany tam przez PGNiG będzie mógł trafić do naszego kraju. Podstawą naszej strategii jest realne zróżnicowanie kierunków dostaw gazu do Polski.

Jak przypomina Naimski kontrakt rosyjski z Gazpromem wygasa w 2022 r w związku z czym rząd dąży do tego, by Polska miała trwałe, stałe połączenie gazowe z Norwegii przez Danię.

Gazociąg Baltic Pipe i gazoport w Świnoujściu dadzą Polsce pełną elastyczność i niezależność dostaw gazu.

—podkreśla.

Na pytanie o możliwość zablokowania budowy gazociągu Nord Stream 2 Naimski przyznaje , że może to być trudne. Ale zaznacza:

Nie ma takiej możliwości, byśmy poparli tę inwestycję. Projekt ten, o ile dojdzie do jego sfinalizowania będzie realizowany bez polskiego przyzwolenia.

Jak mówi rozmówca GP – nie tylko Polska jest zaniepokojona tym projektem. Sprzeciw zgłaszają Słowacy, a także inne kraje Europy Środkowo- Wschodniej, bo uruchomienie takiego gazociągu oznaczałoby dalsze umacnianie się monopolistycznej pozycji Gazpromu, a także dalsze osłabianie Ukrainy.

Według Naimskiego w obecnej sytuacji unia energetyczna ogłoszona kilka lat temu przez Donalda Tuska, nie jest dla Polski dobrym rozwiązaniem.

W obecnym kształcie – tak jak jest to przedstawiane w Brukseli i wdrażane w prawie unijnym wymaga dekarbonizacji gospodarki europejskiej Zamieniła się w narzędzie, które będzie rugowało węgiel z unijnego przemysłu, co jest sprzeczne z interesami naszego kraju

— podkreśla. Jak dodaje Naimski:

W Polsce, w dającym się przewidzieć czasie a więc przez co najmniej 30 lat większość energii będzie produkowana z węgla . A skoro tak, to zgodnie z podjętymi decyzjami rządu muszą zostać zbudowane elektrownie o najwyższym standardzie: wysokosprawne, w których zużywa się stosunkowo mniej węgla, a otrzymuje się więcej energii, w dodatku z mniejszą emisją dwutlenku węgla i zanieczyszczeń. (..) Chemiczna przeróbka węgla jest dla Polski wielka szansą. Węgiel jest polskim bogactwem i naszą przewagą. Nie ma powodu byśmy z niej zrezygnowali w rywalizacji gospodarczej z innymi krajami.

ansa/ Gazeta Polska

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.