Sąd Najwyższy potwierdził legalność działań PiS. Dziwne, że samo PiS tego nie widzi

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Krótko i na temat: wczorajszą uchwałą Sądu Najwyższego można sobie wytapetować klatkę schodową. Ale jest wyjście lepsze – należy ją oprawić w ramki i pokazywać całemu światu jako dowód ostatecznej kompromitacji niezlustrowanego wymiaru sprawiedliwości, a raczej – jego „etatowych” autorytetów.

Sąd Najwyższy powiększa konflikt wokół TK. Sędziowie SN: Będziemy respektowali nawet niepublikowane wyroki Trybunału!

Bo nie zaangażowanie polityczne jest największą porażką Sądu Najwyższego i nawet nie to, że jawnie wzywa on dziś do prawniczej rebelii. Jest nią całkowity zanik logicznego myślenia. Polityczne zaślepienie. A to ludzi uprawiających zawód sędziego kompromituje ostatecznie.

Najpierw cytat z wczorajszej Uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego” (podkreślenia moje):

Nieopublikowany WYROK Trybunału Konstytucyjnego, stwierdzający niezgodność z Konstytucją określonego przepisu, UCHYLA DOMNIEMANIE jego ZGODNOŚCIKONSTYTUCJĄ z chwilą ogłoszenia wyroku przez Trybunał Konstytucyjny w toku postępowania.

Tyle zadowolony z siebie Sąd Najwyższy. Wiemy, co było potem – euforia „Gazety Wyborczej”, gniew PiS, wszystko po staremu. Ale gdy opadają już powoli tumany kurzu, oczom zebranych musi ukazać się coś – delikatnie mówiąc – szokującego.

Oto bowiem Sąd Najwyższy stwierdza wyraźnie, że domniemanie o zgodności jakieś przepisu z Konstytucją gaśnie z chwilą wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Opublikowanego lub nie.

Kiedy zatem wygasło domniemanie o zgodności z Konstytucją „pisowskiego” przepisu o konieczności wydawania wyroków przez TK w składzie co najmniej 13-osobowym? Z chwilą wyroku TK. Czy przed wyrokiem „pisowski” przepis musiał być uznawany za konstytucyjny? Musiał.

Dlaczego zatem TK zebrał się w składzie mniejszym niż przepis ów stanowi? Czym jest werdykt ludzi działających z pogwałceniem prawa? Bezprawiem. Do czego wzywa Sąd Najwyższy?

Nic się od wczoraj nie zmieniło, świat wciąż dzieli się na ludzi prawa i ludzi pięści. Sąd Najwyższy popełnił błąd, którego nie popełniliby studenci I roku prawa.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.