Tęczowy KOD? Dziwaczny pochód lesbijek i gejów w Łodzi: "Naszym marszem mówimy nowej władzy: sprawdzamy"

fot. PAP/Grzegorz Michałowski
fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Około 300 przedstawicieli tzw. środowiska LGBT przeszło w Łodzi ulicą Piotrkowską w „Marszu Równości”. Tegoroczny pochód gejów i lesbijek odbywał się pod hasłem „Przetrwamy”. Nie doszło do poważniejszych incydentów.

Podczas przemówienia rozpoczynającego szósty marsz jego organizatorzy grzmieli. że tegoroczna demonstracja w Łodzi to „głośne upomnienie się o fundamentalne prawa” - wolności, równości, szacunku bezpieczeństwa i edukacji - dla środowisk LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz osób „transgenderycznych”, cokolwiek miałoby to znaczyć).

Chcemy żyć w kraju, w którym nikt nie będzie wyzywał nas od chorych, zboczonych i nienormalnych. Chcemy równych praw, w tym do zawierania małżeństw jednopłciowych. A jeśli się komuś one nie podobają, to niech ich nie zawierają, a nie odbierają nam prawa do szczęścia, czy skazują na emigrację

— perorował Damian Graczyk z „Fabryki Równości”, organizatora ulicznej prowokacji.

Dodał, że jest to pierwsza manifestacja tego typu w kraju po zmianie władz w Sejmie i prezydenta RP.

Naszym marszem mówimy nowej władzy: sprawdzamy. Chcemy dowiedzieć się, czy będzie ona dla obywateli, jak deklarowała w przedwyborczych programach. Mówimy też sprawdzam władzy w Łodzi, czy będzie ona wdrażała działania równościowe w mieście

— tłumaczył kuriozalnie.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Komentarze

Liczba komentarzy: 197